W lutym prezydent Jacek Jaśkowiak stwierdził, że formuła GOAP-u się wyczerpała. I zapowiedział: Poznań chce sam organizować odbiór i zagospodarowanie odpadów. Dzięki temu system ma być szczelniejszy i tańszy. W marcu poznańscy radni podjęli decyzję o wyjściu miasta ze związku.
Czytaj też: Poznań dopłaca do GOAP-u. Czy powinien wystąpić ze związku?
– Wszystkie gminy zostały tym zaskoczone. O pomyśle wyjścia Poznania z GOAP-u dowiedzieliśmy się z „Głosu” – twierdzi Radosław Szpot, wiceburmistrz Murowanej Gośliny. – Jedynym logicznym rozwiązaniem jest opuszczenie związku przez pozostałych jego członków.
Zużyte maseczki budulcem dla dróg? Zobacz wideo:
Włodarze ośmiu gmin potwierdzają, że zaskoczył ich sposób i tempo opuszczenia związku przez Poznań. – Rozumiem przesłanki ekonomiczne, którymi kierował się Poznań – podkreśla Marcin Wojtkowiak, wójt gminy Czerwonak. I dodaje: – Jednak żal, że zabrakło solidarności. Nie sądzę, aby to wpłynęło na relacje w ramach aglomeracji. Nigdy wcześniej współpraca Poznania z naszą gminą nie była tak dobra jak obecnie.
Warto wiedzieć: Prezydent Jacek Jaśkowiak: Chcemy powstrzymać podwyżki opłat za śmieci dla poznaniaków. Z tego powodu miasto opuszcza GOAP
Radni Czerwonaka już podjęli decyzję o wyjściu z GOAP-u. Wójtowie i burmistrzowie pozostałych gmin podobne rozwiązanie będą rekomendować swoim radom, które prawdopodobnie zajmą się tą sprawą w kwietniu. – Nie ma co dywagować. Każdy musi we własnym zakresie organizować system gospodarki odpadami – uważa Matysek.
Zdaniem Szpota, jest za mało czasu, aby gminy utworzyły nowy związek, natomiast pozostanie w GOAP-ie byłoby dla nich zbyt kosztowne. – Trzeba byłoby spłacać dotychczasowe zobowiązania bez udziału Poznania, ponosić koszty związane z utrzymaniem związku, a jednocześnie wzrósłby koszt odbioru odpadów – wskazuje Wojtkowiak.
Gminy nadal jednak zamierzają współpracować w zakresie gospodarki odpadami, wymieniać się wiedzą, służyć wsparciem. – Trzymamy Poznań za słowo, że spalarnia przyjmie nasze śmieci, a cena na bramie będzie taka sama, jak dla Poznania – mówią zgodnie. I zapowiadają, że chcą spotkać się z prezydentem, by uzyskać potwierdzenie deklaracji składanych przez poznańskie władze.
– Pewne problemy będziemy rozwiązywali wspólnie, choć każdy na własną rękę będzie organizował system – zapowiada Szpot.
Matysek przypomina, że Kostrzyn, Swarzędz i Kleszczewo mają wspólny PSZOK (Punkt Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych). – Będziemy razem z niego korzystać, z czasem wybudujemy własny – dodaje Matysek.
Wojtkowiak uważa, że Czerwonak nie jest w złej sytuacji. Dlaczego? – Spalarnia jest blisko, mamy dużo zabudowy wielorodzinnej, z której wywóz odpadów nie jest tak drogi, jak z zabudowy rozproszonej – tłumaczy Wojtkowiak, ale zaznacza: – Jest jednak ryzyko, że mieszkańcy zapłacą za śmieci więcej niż do tej pory. Zrobimy wszystko, by do tego nie dopuścić.
Zobacz też:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?