Po raz 30 peleton wyruszy na trasę między Kaliszem a Koninem

17 kwietnia na trasę wyruszą uczestnicy 30. Jubileuszowego Ogólnopolskiego Wyścigu Kolarskiego Szlakiem Bursztynowym Hellena Tour 2015. Ten jubileusz jest doskonałym pretekstem do przypomnienia wyścigu, który był efektem świetnej, ścisłej współpracy działaczy kolarskich z Kalisza i Konina.

Wypada zacząć od... początku, czyli 1975 roku, w którym razem z nowymi województwami powstały okręgowe związki kolarskie. Od końca lat 70. Kaliskiemu OZKol szefował Czesław Molczyk, który otoczył się dość młodymi - wówczas - działaczami. Byli to m.in. Zbigniew Zawartka, Wojciech Kubiak, Marek Jędrzejak, Zbigniew Biś i Jan Świerczak. 4 czerwca 1980 r. w Kaliszu odbyły się Zawody Kolarskie o Wielką Nagrodę Europy i Polski. To wtedy po raz pierwszy rzucono pomysł, żeby połączyć dwa środowiska w jedno silne. Do tematu wrócono na przełomie 1984 i 1985 roku. Podczas zebrania zarządów obu związków jednogłośnie uchwalono fuzję. Prezesem został Molczyk, a wiceprezesem Kazimierz Zajączkowski z Konina. W trakcie obrad wspomniany wcześniej Świerczak rzucił myśl, aby Kalisz i Konin połączyć dosłownie, organizując wyścig po ziemi kaliskiej i konińskiej. Od 11 do 13 kwietnia 1986 roku 82 zawodników z 21 klubów ścigało się na trasie Kalisz-Konin. Zwyciężył Sławomir Pietruszewski z Łodzi. Rok później peleton ruszył w przeciwnym kierunku.

Od samego początku impreza, która otwierała sezon szosowy w Polsce, była mocno obsadzona. Już w pierwszych edycjach na podium stawali utytułowani kolarze, wielokrotni mistrzowie Polski, m.in. olimpijczyk i medalista mistrzostw świata Marek Leśniewski, olimpijczyk Zbigniew Piątek, zwycięzca Tour de Pologne Marek Wrona, olimpijczyk Piotr Wadecki, czy kaliski olimpijczyk z Seulu i Barcelony Wojciech Pawlak.

Kalisko-Koniński Okręgowy Związek Kolarski, na którego czele Molczyka zastąpił Bogdan Jamroszczyk, organizował imprezę 10 razy. Gdy po jubileuszowym 10. wyścigu zrezygnował, sprawy w swoje ręce wzięli działacze Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego, nadal wspierani przez związek, który z czasem przekształcił się w Wielkopolski Związek Kolarski z siedzibą w Kaliszu z Lucjuszem Wasielewskim na czele. Impreza zmieniała trasę i nazwę, ale niezmiennie łączyła ziemię kaliską i konińską.
Jubileuszowy wyścig odbędzie się w roku wspólnego jubileuszu piłkarskiego KKS Włókniarz 1925 i kolarskiego KTK, które wyrosły z Włókniarza Kalisz, nawiązującego z kolei do przedwojennego KKS-u (Bielarni). Kluby od 23 lat funkcjonują osobno.

Warto zauważyć, że przed wojną miała miejsce sytuacja odwrotna, a więc połączenie sił kolarzy i piłkarzy. Już w lipcu 1933 roku, o czym mało kto wie, bo milczą na ten temat wszystkie (!) historyczne publikacje, powstało Kaliskie Towarzystwo Kolarskie. Na jego czele stanął Michał Stieber, a wiceprezesem został współwłaściciel fabryki Bielarnia Edgar Mueller. To kluczowa postać późniejszych wydarzeń. Już w 1933 roku KTK zorganizowało kilka imprez, także z udziałem najlepszego polskiego sprintera w latach 30. Artura Pusza. Wziął on udział m.in. w spektakularnym pojedynku, który miał miejsce 15 sierpnia 33 r. Zawody oglądały tłumy kaliszan i nic w tym dziwnego, bo sensacyjnym rywalem Pusza był kaliszanin Jerzy Koszutski. Słynny Jurand już się nie ścigał, w dodatku nie miał dwóch palców u ręki, które stracił w wypadku. Tymczasem w dwóch wyścigach na 1 km dwukrotnie pokonał mistrza! Pokazowy pojedynek tych sław miał być dodatkową rozrywką, bowiem oficjalny wyścig na 1 km - bez Koszutskiego - wygrał Pusz.

W następnym roku Edgar Mueller uległ namowom działaczy KKS-u i wziął pod opiekę klub, mający sekcje piłkarską, lekkoatletyczną i tenisa stołowego. Konsekwencją zaangażowania właściciela Bielarni w KKS i w KTK było włączenie kolarzy w struktury pierwszego z klubów, co też się stało już w 1934 roku.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!