Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po trzech latach Poznań ma znów II ligę w męskiej siatkówce. Awans Enei Energetyka to rekompensata za pechowo przegrany półfinał MP juniorów

Radosław Patroniak
Radosław Patroniak
Młodzi siatkarze Enei Energetyka Poznań tuż po zdobyciu awansu do II ligi
Młodzi siatkarze Enei Energetyka Poznań tuż po zdobyciu awansu do II ligi Fot. Archiwum Enei Energetyka
Po trzech latach przerwy Poznań wraca na drugoligową mapę męskiej siatkówki. Stało się tak za sprawą młodej drużyny Enei Energetyka, która po dwóch decydujących meczach z Amberem Kalisz (3:2, 3:2) świętowała kilkanaście dni temu awans. W ten sposób podopieczni Michała Dębca nawiązali do ligowych występów innych poznańskich drużyn, AZS UAM, KS i Inotelu.

- Awans spadł na nas jak grom z jasnego nieba, bo przecież graliśmy w III lidze zespołem juniorów wspartym przez dwóch seniorów, którzy jeszcze rok temu też byli juniorami. W finale wygraliśmy po ciężkich bojach z doświadczonym zespołem, więc proszę się nie dziwić, że rozpiera mnie duma. Poza tym dla mnie i chłopaków to taki awans na otarcie łez, bo wcześniej nie udało się nam awansować w Warszawie do turnieju finałowego MP juniorów. Zadecydowała o tym praktycznie jedna piłka. Z drugiej strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Może tamta porażka wyzwoliła w zespole dodatkową sportową złość i przyczyniła się do wygranej w decydującym o awansie dwumeczu - zastanawiał się Michał Dębiec, były zawodnik i trener AZS UAM, a także podstawowy gracz Inotelu, Krispolu Września, Delecty Bydgoszcz, AZS Częstochowa i BBTS Bielsko-Biała (z trzema ostatnimi zespołami grał swego czasu w PlusLidze).

Zapytaliśmy opiekuna Enei Energetyka o to, czy awans do II ligi to może być pierwszy krok w budowie czegoś większego. - Pewnie, że chciałbym, aby Poznań wreszcie zaczął się liczyć w męskiej siatkówce. Fajnie byłoby być częścią jakiegoś historycznego projektu. To na razie jednak sfera marzeń, bo wiadomo, że trafiamy na trudny okres pozyskiwania sponsorów i nie możemy zakładać, że wzmocnimy się pięcioma graczami i za chwilę wylądujemy już na zapleczu elity polskiej siatkówki - dodał Dębiec.

Zobacz też: U energetycznych dziewczyn ma być rewolucja personalna, ale zespół i tak się będzie bił o czołowe lokaty

Hurraoptymistyczne nastroje studził też prezes poznańskiego klubu. - Wiem, że zawiązuje się sponsorska grupa wsparcia dla męskiej drużyny, ale muszę być też realistą. W obecnych warunkach nie wyobrażam sobie spektakularnych transferów i budowy zespołu, który może być konkurencją dla seniorek. Od początku była mowa, że skupiamy się na szkoleniu młodzieży i awans do II ligi na pewno pomoże w rozwoju utalentowanym chłopakom - zauważył Robert Rakowski.

O współistnieniu siatkarek i siatkarzy w jednym klubie mówił też opiekun juniorów. - Zdaje sobie sprawę, że Enea Energetyk w Poznaniu wciąż jest przede wszystkim marką kojarzoną z żeńską siatkówką. Jeszcze pewnie długo tak będzie, ale osobiście nie widzę teraz ani przyszłościowo konfliktu interesów. Męskie granie jest zawsze mocniejsze i bardziej efektowne, dlatego zawsze ma spore grono swoich entuzjastów. Poza tym nic się nie stanie, jeśli Ci sami kibice, co chodzą na I ligę kobiet zaczną odwiedzać również nas w hali na "Chwiałce", bo pewnie tam będziemy rozgrywać ligowe spotkania - podkreślił trener świeżo upieczonych drugoligowców.

Dębiec pamięta też sezon, w którym AZS UAM przez rok występował na parkietach I ligi. - Głównym architektem tamtego sukcesu był Damian Lisiecki, który był w klubie człowiekiem-orkiestrą, bo był jego szefem, trenerem i zawodnikiem. Damianowi jeszcze dziś należą się za tamten awans słowa pochwały. Problem polegał jednak na tym, że w I lidze nie da się funkcjonować w ten sposób. Musi występować podział ról i zadań. My w Enei Energetyku też musimy o tym pamiętać - zakończył trener poznańskich siatkarzy.

Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje:
Interesujesz się sportem? Tu znajdziesz najciekawsze, najnowsze, najważniejsze informacje

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski