Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobił Duńczyka na drodze. Jego sprawa będzie umorzona?

Redakcja
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2015 r. na ul. Jana Pawła II
Do zdarzenia doszło we wrześniu 2015 r. na ul. Jana Pawła II kadr YouTube
Zmiana kwalifikacji prawnej czynu, a co za tym idzie również umorzenie sprawy – o to walczy w sądzie obrona Huberta Ż., który we wrześniu ubiegłego roku pobił duńskiego kierowcę Nicolaia A.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło na ul. Jana Pawła II. Hubert Ż. zdenerwował się, że Nicolai A. zajechał mu drogę. Po tym zdarzeniu wysiadł z samochodu i sam wymierzył Duńczykowi sprawiedliwość. Zdarzenie zostało nagrane przez jednego z kierowców i było ważnym dowodem w sądzie, który w sierpniu tego roku uznał Huberta Ż. za winnego pobicia.

Sąd stwierdził, że sprawca działał z błahego powodu i skazał go na osiem miesięcy więzienia. Nakazał również zapłacić poszkodowanemu Duńczykowi nawiązkę w wysokości 8 tys. zł. Wydając wyrok sąd, wziął także pod uwagę, że Hubert Ż. był już w przeszłości dwukrotnie karany za rozbój. Ponadto w wyniku pobicia Nicolai A. doznał kilku obrażeń: miał m.in. złamany noc, sińce na twarzy, ranę ucha

Od wyroku sądu odwołał się zarówno obrońca Huberta Ż., jak i pełnomocnik Nicolaia A. Ten pierwszy przekonywał, że sąd błędnie uznał, iż Hubert Ż. wyszedł z auta tylko po to, by zaatakować Duńczyka.

– Nicolai A. również ponosi winę, gdyż uderzył w auto mojego klienta i próbował uciec z miejsca zdarzenia. Z kolei zachowanie Huberta Ż. nie było umyślnym zamachem na zdrowie poszkodowanego – mówił w sądzie mecenas Miłosz Moczyński.

Jednocześnie wniósł o zmianę kwalifikacji prawnej czynu. Mecenas Moczyński przekonywał, że obrażenia, których doznał Nicolai A. nie były aż tak poważne, by wymagały ponad 7-dniowego leczenia, jak uznał sąd pierwszej instancji. By to udowodnić, przedstawił opinię lekarską, która została wykonana na zlecenie obrony Huberta Ż. Zgodnie z nią obrażenia, których doznał Duńczyk, nie wymagały ponad 7-dniowej rekonwalescencji.

Jeśli sąd przychyli się do jego zdania, będzie to oznaczało nie tylko konieczność zmiany kwalifikacji prawnej czynu, ale także umorzenie procesu. W przypadkach pobić, w których obrażenia mogą zostać wyleczone w ciągu siedmiu dni, pokrzywdzony ma rok czasu na złożenie ewentualnego zawiadomienia do prokuratury. Po tym okresie sprawa się przedawnia. W przypadku Nicolaia A., gdyby doszło do zmiany kwalifikacji czynu, czas na złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa upłynął we wrześniu tego roku.

Ze stanowiskiem obrony Huberta Ż. nie zgadza się zarówno prokuratura, jak i pełnomocnik Nicolaia A., która w swojej apelacji domagała się wyższego wyroku. Ostatecznie sąd postanowił na kolejnej rozprawie przesłuchać lekarza, który badał Huberta Ż. po pobiciu we wrześniu 2015 roku oraz biegłego lekarza, który wydawał opinię o skali obrażeń Duńczyka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski