Do sądu docierały jednak informacje, że choroba nie ogranicza aktywności zawodowej i towarzyskiej dyrektora, którego widziano nawet na meczach Lecha. Dlatego w ubiegłym miesiącu wydano postanowienie o tymczasowym aresztowaniu Zdzisława S. Z uwagi na stan zdrowia przebywa on w więziennym szpitalu przy ulicy Młyńskiej w Poznaniu.
Wczorajsze posiedzenie rozpoczęła aktualizacja danych oskarżonych. Arkadiusz M. i Marek W., szefowie spółki Pozperito, która w latach dziewięćdziesiątych prowadziła sieć marketów z rocznymi obrotami rzędu 250 mln zł, dziś nie mają nic. Domy zlicytował komornik, nie mają też samochodów. Jeden z nich zarabia ok. tysiąca zł, drugiego utrzymuje żona. Pozostałych dwóch oskarżonych, dużo lepiej sytuowanych, łączy majątkowa rozdzielność małżeńska.
Po oddaleniu wniosków złożonych rok temu przez obrońców, sędzia Maria Kostecka oddała głos prokuratorowi, by przedstawił oskarżonym zarzuty. Odczytanie tylko jednego z nich zajęło 50 minut. Prokurator musiał bowiem wymienić wszystkich poszkodowanych, a było ich przeszło 500. Zarzucił byłym członkom zarządu przekroczenie uprawnień, działanie na szkodę firmy oraz wyłudzenie towarów i usług za kilkadziesiąt mln zł. Wczoraj odczytał zaledwie połowę zarzutów.
Obrońca Zdzisława S. Mariusz Paplaczyk poprosił o uchylenie aresztu. Sąd jednak uznał, że wniosek jest "przedwczesny". - W tym przypadku to niewspółmierna dolegliwość dla pana S., który może stracić pracę - uważa mecenas Paplaczyk. - Mógłby odpowiadać z wolnej stopy - dodaje.
Kolejna rozprawa odbędzie się w lipcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?