Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pocztowcy obawiają się kolejnych zwolnień

Monika Kaczyńska
Od początku roku pracę na Poczcie Polskiej straciło ponad 2000 osób. W przyszłym roku zwolnionych ma być dwukrotnie więcej. Tak twierdzą związkowcy.

- Gdy negocjowaliśmy tegoroczne zwolnienia grupowe, które cały czas trwają, zapewniano nas, że będzie zwalniana przede wszystkim administracja - twierdzi Witold Paluszak z pocztowej Solidarności. - Okazało się, że jest przeciwnie. Pracę tracą przede wszystkim etatowi pracownicy eksploatacji. Obawiam się, że tym razem będzie podobnie.

Paluszak twierdzi, że gdy zlikwidowano regionalną dyrekcję poczty w Poznaniu, będącą jednostką czysto administracyjną z jej pracowników oprócz tych, którzy odeszli na emerytury, pracy nie stracił nikt. - Przeszli do rejonów. Ci z rejonów do urzędów, a ci z urzędów - na bezrobocie - twierdzi.
Do tego etatowi pracownicy poczty nie dostali za październik i listopad premii za wykonanie zadań. - Ale na to, żeby zatrudniać ludzi z agencji pracy czasowej czy na umowy zlecenia pieniądze są - zwraca uwagę.

Rzecznik Poczty Polskiej Zbigniew Baranowski twierdzi, że skala zwolnień była nieco mniejsza. Objęły one łącznie 1733 pracowników.
Paluszak obawia się, że w przyszłym roku scenariusze będą podobne. Tyle że skala zwolnień jeszcze większa.

- Zgodnie z tym, o czym informował nas zarząd w 2010 roku, poczta zamierza zwolnić 5,5 tysiąca osób - mówi. - Na razie takie plany są konsekwentnie realizowane.
Zbigniew Baranowski nie potwierdza tej informacji, odmawia też komentarza. Na razie urzędy pracy nie zostały zawiadomione o planowanych zwolnieniach grupowych na poczcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski