Podczas marszu chcemy pokazać, jak dużym jesteśmy elektoratem [ROZMOWA]

CZYTAJ TEŻ: Prawa osób homoseksualnych i LGBT nie są w Polsce zagrożone [ROZMOWA]

Dlaczego warto wybrać się na marsz?
Wybieramy się na marsz, ponieważ jest on świetną formą nacisku i lobbingu politycznego. Jest to metoda, która już sprawdziła się na świecie. Chcemy dać sygnał, przede wszystkim politykom, że jesteśmy. Nie zamykamy się w domu, nie jesteśmy anonimowi, ale domagamy się ich wsparcia w uregulowaniu naszych praw.

A to właśnie kwestia praw budzi sporo zamieszania. Czego konkretnie się domagacie?
Wszystko przez to, że wielu osobom w Polsce odmawia się ich podstawowych praw. Z tego powodu wiele rodzin jednopłciowych przeżywa rzeczywiste tragedie. Tu nie chodzi o dyskomfort czy złe samopoczucie, ale o duże utrudnienia w normalnym życiu. W świetle prawa członkowie rodzin jednopłciowych są sobie obcy, a partner nie ma na przykład możliwości podejmowania ważnych decyzji medycznych dotyczących drugiej osoby, gdy ta znajdzie się w szpitalu. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, jeśli w takiej rodzinie jest dziecko, np. z pierwszego związku. Wbrew obiegowym opiniom tylko niewielki ułamek tych kwestii da się załatwić wizytą u notariusza.

Marsz wystarczy, aby uzyskać takie prawa?
Marsz jest tylko jedną z form pokazania politykom, jak dużym jesteśmy elektoratem. Muszą wiedzieć, że zabieganie o nasze głosy się opłaca, bo te problemy dotyczą bardzo wielu osób. Odniosło to określony rezultat w Stanach Zjednoczonych, chociaż zajęło ponad 40 lat.

Kogo spodziewają się Państwo na marszu?
Marsz jest dla nas świętem, na które zaproszony został też prezydent Jacek Jaśkowiak. Nie mamy oficjalnego potwierdzenia, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to pierwszy urzędujący prezydent miasta w Polsce, który pojawi się na takim marszu. Obecność prezydenta Jaśkowiaka jest dla nas bardzo ważna. Dostaliśmy też potwierdzenie między innymi od Ryszarda Kalisza i Anny Grodzkiej, którzy będą przemawiać jeszcze przed marszem. Odczytany zostanie też list od Małgorzaty Fuszary, pełnomocniczki rządu do spraw równego traktowania.