CZYTAJ TEŻ:
Wielkopolanie są przeciw późniejszym emeryturom!
Czy podniesienie wieku emerytalnego zarówno dla mężczyzn i kobiet to dobry pomysł?
prof. Marcin Gołembski: Nie ma tego co rozpatrywać w tych kategoriach. To pomysł konieczny, aby system emerytalny w ogóle był wydolny. Problemem Polski jest niski wskaźnik zatrudnienia.
O ile obecnie na jednego emeryta przypada 3,71 osoby w wieku produkcyjnym, to w 2040, gdyby nie wprowadzać żadnych zmian, byłyby to już tylko 2 osoby. A średnia życia się wydłuża. Stąd konieczność, aby ludzie byli dłużej obecni na rynku pracy i dłużej płacili składki.
Sytuacja osób dojrzałych na rynku pracy nie jest łatwa. Czy podniesienie wieku emerytalnego jej jeszcze nie pogorszy?
prof. Marcin Gołembski: Nie sądzę. Zwłaszcza, że zwolnienia z pracy, które oczywiście w gospodarce rynkowej się zdarzają, nie dotykają wcale w większym stopniu ludzi z grupy 45 plus. To raczej młodzi pracownicy częściej tracą zatrudnienie.
Nikt jednak nie jest w stanie zmusić pracodawców do zatrudniania starszych osób. Czy podniesienie wieku emerytalnego nie sprawi, że dorobimy się kolejnej całkiem licznej grupy bezrobotnych?
prof. Marcin Gołembski: Mamy już za sobą etap kultu młodości wśród pracodawców. Wiele badań pokazało, że większa wydajność, kreatywność i efektywność młodych to mit. Pracodawcy zaczynają zdawać sobie z tego sprawę i coraz częściej poszukują pracowników z doświadczeniem.
Trend, aby zatrudniać młodych odwraca się, więc z tej strony nie widzę problemów. Jeśli przewiduję jakiś kłopot, to w absorpcji nowych technologii. Z tym, że trudność ta wynika raczej z obawy przed nowymi technologiami, a nie możliwości poznawczych.
Czy pracownik zbliżający się do nowego wieku emerytalnego będzie jeszcze w stanie pracować?
prof. Marcin Gołembski: Nie ma powodów, by sądzić, że będzie inaczej. Nie mówię już o pracownikach umysłowych, ale także osoby pracujące przy taśmie z dużym doświadczeniem popełniają znacznie mniej błędów, a przez to są efektywniejsze. Poza tym średnia długość życia rośnie.
Czy jednak zatrzymywanie ludzi na rynku pracy dłużej ma sens przy kilkunastoprocentowym bezrobociu, dotykającym zwłaszcza młodych?
prof. Marcin Gołembski: Nie ma prostego związku między wiekiem emerytalnym a miejscami pracy dla młodych ludzi. Po pierwsze dlatego, że młody człowiek nie zajmie stanowiska zwolnionego przez odchodzącego na emeryturę pracownika z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem.
Po drugie - i to jest nie mniej ważne - przedłużanie okresu aktywności zawodowej będzie następowało stopniowo przez dwadzieścia lat. Jednocześnie, w tym okresie z przyczyn demograficznych będzie malała liczba ludzi w wieku produkcyjnym.
Być może gdyby zmiana wieku emerytalnego dokonała się natychmiast, z dnia na dzień mogłoby się to na krótką metę odbić na szansach młodych ludzi. Jednak przy stopniowym podnoszeniu i zrównywaniu wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet takiego zagrożenia nie ma.
Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?