Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podnoszenie ciężarów: Piechowiak o kulisach zdobycia medalu. Zawodniczka Budowlanych Nowy Tomyśl na powody, by lubić Bukareszt

Radosław Patroniak
Patrycja Piechowiak w stolicy Rumunii wywalczyła brązowy medal także siedem lat temu
Patrycja Piechowiak w stolicy Rumunii wywalczyła brązowy medal także siedem lat temu Fot. Archiwum PZPC
Pierwszy medal światowej imprezy w gronie seniorów to zawsze dla sportowca wielkie wydarzenie. Nie inaczej było w życiu 25-letniej sztangistki Budowlanych Całus Nowy Tomyśl. Tydzień temu Patrycja Piechowiak sięgnęła po brązowy krążek na ME w Bukareszcie w kategorii 69 kg.

– Pewnie, że medal w dorosłych ciężarach inaczej smakuje niż ten w młodzieżowej imprezie. Mam szczęście do Bukaresztu, bo siedem lat temu w tym samym mieście wywalczyłam brąz w ME juniorek. Dyspozycja dnia była bez zarzutu – przyznała Piechowiak.
Jej medal był jednym z siedmiu wywalczonych przez biało-czerwonych. Takiego występu najsilniejszych Polaków nie odnotowano od 1957 r.

– W atmosferze sukcesu łatwiej o kolejny sukces. W moim przypadku na dobry występ złożyło się jednak wiele czynników i osób. Jedną z nich był na pewno bydgoszczanin Piotr Wysocki. Kontakt z nim nawiązałam dzięki koleżance z kadry i nie żałuję, bo od listopada miałam świetnie zaplanowane treningi. Oczywiście podziękowania należą się nie tylko jemu, tylko całej grupie wsparcia w kadrze i w moim macierzystym klubie – dodała Piechowiak, która teraz skupi się na przygotowaniach do listopadowych MŚ w Turkmenistanie.

Światowy championat to już zupełnie inna bajka. Nawet jeśli opaleniczanka poprawi swoje tegoroczne wyniki, to i tak będzie jej bardzo ciężko, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce.

– W Bukareszcie można powiedzieć, że dźwigałam na 90 procent swoich możliwości. Mam więc rezerwy, które będzie można uruchomić, jeśli konsekwentnie zrealizuję plan treningowy i jeśli ominą mnie kontuzje – przekonywała Piechowiak.
Ciekawą opinię wyraziła ona na temat znaczenie medalu w kontekście rozwoju Budowlanych. – Może mój medal przełoży się na jego popularność, ale nasz klub już jest tak stabilny, że poradziłby sobie też bez niego – zakończyła brązowa medalistka ME.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski