Pozew przeciw spółce G.EN GAZ
Informacja związana z pozwem przeciw dostawcy gazu m.in. dla odbiorców z gminy Tarnowo Podgórne została podana we wtorkowe popołudnie. Pozew został wystosowany przez Kancelarię Gniatkowski. Został on złożony w poznańskim sądzie rejonowym Poznań-Grunwald i Jeżyce.
Pozew zmierza do anulowania niedawnej, drastycznej podwyżki taryfy gazu, o której szeroko informowały media. Wraz z pozwem został złożony wniosek o zabezpieczenie powództwa poprzez zawieszenie stosowania nowej, wyższej taryfy
- informuje Klaudia Janas z kancelarii.
Nadużycie pozycji dominującej
Pozew został złożony przez radcę prawnego Michała Gniatkowskiego jako pełnomocnika osoby z gminy Tarnowo Podgórne, która została pokrzywdzona drastycznymi podwyżkami cen gazu ze strony dostawcy. Według radcy prawnego, w pozwie nie można było powołać się na ustalenia organów państwowych, ani też na UOKiK, który nie stwierdził, aby doszło do naruszenia prawa konkurencji czyli popełnienia czynu monopolistycznego.
Jesteśmy zdani na tzw. klauzule generalne, które znajdują się w kodeksie cywilnym. Mianowicie takie klauzule jak: zasady współżycia społecznego czy klauzula tak zwanego wyzysku. Na to się właśnie powołujemy
- informuje radca prawny Michał Gniatkowski.
Czytaj więcej o sprawie:
Radca uważa, że jest to tzw. nadużycie pozycji przymusowej danej osoby oraz że doszło w sprawie do nadużycia pozycji dominującej, czyli deliktu prawa antymonopolowego, mimo że UOKiK zdania w sprawie nie zajął. Gniatkowski tłumaczy, że klauzule generalne. na które powołuję się w pozwie, to są wentyle bezpieczeństwa w kodeksie cywilnym na sytuacje, które są nadzwyczajne.
Uważamy, że sytuacja związana z podwyżką taryf cen gazu w tym przypadku jest nadzwyczajna, stąd właśnie powołanie się na zasady współżycia społecznego i ten tzw. wyzysk z kodeksu cywilnego
- dodaje.
Gniatkowski oraz jego klient chcą, aby doszło do anulowania podwyżki bądź urealnienia cen. Twierdzą, że mają świadomość tego, że podwyżki cen gazu następowały na przestrzeni ostatniego roku i pewnie będą też następować ze strony PGNiG.
Nie twierdzimy, że powinniśmy być jakoś szczególnie wyróżnieni tym, że żadne podwyżki nas nie dotykają. Jednak podwyżka o 170 procent jest absolutnie nieakceptowalna, także stąd nasz pozew
- kończy radca prawny.
Komisja ds. Energii zainteresowana sprawą podwyżek G.EN GAZ
Wcześniej, w poniedziałek, na temat całej sytuacji dyskutowali politycy podczas specjalnego posiedzenia Komisji ds. Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, które zostało zwołane na wniosek grupy posłów opozycji jeszcze w październiku. Oprócz polityków na spotkaniu byli obecni m.in. minister aktywów państwowych Marek Suski oraz członkowie zarządów spółek G.EN GAZ oraz PGNiG. Jednak po 2,5-godzinnym posiedzeniu nie można było odnieść wrażenia, aby cokolwiek się w tej sprawie ruszyło. Wszystkie strony pozostały przy swoich stanowiskach i nie doszło do znalezienia wspólnego rozwiązania.
Podczas komisji, minister Suski dopytywał o to, czy spółka G.EN GAZ nie potrafiła się zabezpieczyć przed zmianami na rynku cen gazu, które od dawna były sygnalizowane.
- Sytuacja, z którą mierzymy się od kilku tygodni jest trudna dla nas, ale także dla wszystkich 45 tys. naszych klientów. Pierwszy raz w historii firmy byliśmy zmuszeni do wprowadzenia tak wysokich podwyżek
- tłumaczył Ireneusz Sawicki z G.EN GAZ. - Nie są one tak wysokie, jak głoszą zainteresowani. Średni rachunek wzrósł nie o 170 proc. a maksymalnie o 100 proc. uwzględniając opłaty za gaz oraz transport.
Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych potwierdził, że G.EN GAZ będzie mógł skorzystać z możliwości nowego ustalenia cen taryfy z Urzędem Regulacji Energetyki, bowiem zaproponowana przez PiS będzie dawała taką możliwość.
Poseł PiS: G.EN GAZ odcina się od dialogu
O komentarz po posiedzeniu poprosiliśmy Witolda Czarneckiego, posła PiS, który jest także członkiem tej komisji. Według niego, poniedziałkowe spotkanie, pomimo kilku propozycji i rozwiązań ze strony rządu, na niewiele się zdało, bowiem firma nie chciała w żadnym stopniu podjąć dialogu. Twierdzi, że G.EN GAZ nie próbował podjąć rozmów, natomiast PGNiG było na to otwarte.
Czarnecki dodaje również, że rynek gazu regulują przepisy unijne, a w tej chwili mamy do czynienia z potężną spekulacją Gazpromu oraz zaostrzającą się polityką klimatyczną. Poseł uważa także, że za ten stan pośrednio odpowiedzialny jest poprzedni rząd.
Firmy zostały sprzedane przez PO niemieckim inwestorom. Każda spółka ma możliwość zabezpieczenia swoich interesów, a także interesów swoich klientów. Spółki w Wielkopolsce zainteresowane były jednak tylko czerpaniem zysków. PO domaga się teraz, by to PGNiG ratował niemiecki kapitał. Posłowie PiS koncentrują się na ochronie interesów obywateli
- kończy Czarnecki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?