Podwyżki cen gazu o 170 proc. Mieszkańcy spotkali się z G.EN Gaz. Spółka wystąpiła do PGNiG o "racjonalizację ceny". Interweniują posłowie

Wzrost cen gazu o 170 proc. oburza mieszkańców dotkniętych gmin, których jak się okazuje, w całej Polsce może być ok. 100. W nowej taryfie G.EN. Gaz, która obowiązuje od 1 października koszt kilowatogodziny (kWh), to ok. 21,77 gr, natomiast przed podwyżką było to 8 gr/kWh. Nowe taryfy zostały zatwierdzone przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki.

We wtorek, 12 października odbyło się spotkanie mieszkańców gminy Tarnowo Podgórne z Ireneuszem Sawickim, członkiem zarządu G.EN. Gaz.

- Spotkanie trwało 3 godziny i było dość merytoryczne. Przekazaliśmy naszą petycję z żądaniami oraz zadawaliśmy pytania

– mówi Ernest Jęczkowski, jeden z mieszkańców Tarnowa Podgórnego, który spotkał się ze spółką.

Zaazotowany gaz dystrybuowany przez G.EN. Gaz pochodzi z lokalnej kopalni, gdzie za wydobycie odpowiedzialna jest spółka PGNiG, która sprzedaje gaz odbiorcom hurtowym za pośrednictwem Krajowej Giełdy Towarowej. Z kolei sieć gazociągów, która była własnością gminy w 2011 roku została sprywatyzowana. Zakupiła ją niemiecka spółka G.EN. Gaz.

- G.EN. Gaz pokazał nam, jak wygląda proces ustalania cen i faktycznie jest tak, że spółka kupuje gaz w hurcie drożej niż PGNiG sprzedaje go odbiorcom detalicznym. Na wysokość ceny nie ma wpływu marża, bo 95 proc. ceny, to wartość gazu, a 5 proc. to dodatkowe koszty

– tłumaczy Jęczkowski.

W związku z tym G.EN. Gaz wystąpił do PGNiG z wnioskiem o zracjonalizowanie ceny.

Kolejną ważną kwestią jest niemożność zmiany dostawcy gazu przez mieszkańców dotkniętych podwyżką, bo choć gwarantuje to prawo energetyczne oraz umowa, którą mają podpisaną z G.EN. Gaz, w praktyce jest to niemożliwe. Jedynym podmiotem, który mógłby świadczyć tą usługę jest spółka PGNiG, która odmówiła mieszkańcom zmiany dostawcy gazu. Podmiot tłumaczy to tym, że umowa, którą ma podpisaną z G.EN. Gaz jest ograniczona obszarowo i jest świadczona w określonych punktach wejścia do systemu tego operatora.

Jak informują mieszkańcy podczas spotkania G.EN. Gaz poinformował, że nie ma chętnych do sprzedaży gazu zaazotowanego na tej sieci.

- Będziemy weryfikować, czy to prawda i czy PGNiG jest chętne, żeby sprzedawać gaz siecią gazociągów G.En. Gaz

– mówi Jęczkowski.

Interwencje w tej sprawie podejmują wielkopolscy posłowie. Paulina Hennig-Kloska, posłanka posłanka Polski 2050 złożyła pismo do URE, od którego domaga się sprawdzenia, czy podwyżki zostały wprowadzone zgodnie z prawem. Z kolei UOKiK po jej wniosku ma sprawdzić czy podwyżki oraz tryb ich wprowadzania nie stanowią praktyk monopolistycznych. Interpelację do Ministerstwa Infrastruktury w tej sprawie wystosował Adam Szłapka, poseł Nowoczesnej, który chce dowiedzieć się m.in. czy jest możliwość wsparcia finansowego gmin, które zostały dotknięte tą nagłą podwyżką. Pismo do URE skierował także Bartłomiej Wróblewski z PiS.