Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podzielić się Gwiazdką, czyli jak pomagamy przed świętami!

Monika Kaczyńska, Tomasz Juckiewicz
Rodzina z Krzyża bardzo cieszyła się z paczki
Rodzina z Krzyża bardzo cieszyła się z paczki Tomasz Juckiewicz
Dajemy, bo...chcemy. Boże Narodzenie otwiera serca i zachęca do obdarowywania nie tylko najbliższych. Niektórzy obdarowując nieznane osoby, spłacają dług wdzięczności za dobro, którego doświadczyli. Boże Narodzenie kojarzy się z prezentami. Coraz częściej także dla zupełnie obcych ludzi. - Ludzie mają wielkie serducha - mówi Zbigniew Reiss z Rogoźna, twórca strony www.listydomikolaja.pl. - Chcą podzielić się ciepłą atmosferą świąt i dobrem, którego doświadczają z innymi.

Dzięki Fundacji Listy do Świętego Mikołaja i stronie prezenty gwiazdkowe dostało już 11 tysięcy osób. Rola fundacji polega na łączeniu dziecięcych (i nie tylko dziecięcych) marzeń z tymi, którzy chcą je spełnić.

 

Zobacz również: Szlachetna Paczka 2014: To nie jest pomoc, która uzależnia

- Na stronie publikujemy listy do Świętego Mikołaja - wyjaśnia Reiss. - Jeśli znajdzie się darczyńca, otrzymuje dane adresowe osoby, która napisała list, instrukcję postępowania i treść listu od Świętego Mikołaja do dziecka. Reszta dzieje się już między nimi. Tu mniej chodzi o konkretną pomoc, bardziej o to, by pozwolić ludziom poczuć dobro tych świąt. Jest przecież coś wzruszającego w tym, że przychodzi kurier czy listonosz i przynosi wymarzony, wyczekany prezent.

Obdarowujących nie brakuje. Pewna kobieta z Poznania przygotowała ostatnio 20 paczek. Polka z Irlandii tłumaczy listy do Mikołaja na angielski, umieszcza na Facebooku i zachęca  do spełniania marzeń. Prezenty przychodzą od Polonii z USA i Australii. 

 

Ci, którzy otrzymali pomoc często wspierają potem innych potrzebujących

Andrzej, przedsiębiorca, systematycznie od kilku lat jest dla kogoś Mikołajem.

- Uwielbiam Boże Narodzenie i chciałbym, żeby dla wszystkich było tak piękne jak dla mnie, a  uczucie, że daję komuś radość nie da się porównać z niczym - zapewnia. - Kiedy wysyłam prezenty, wyobrażam sobie, jak dziecko rozpakowuje paczkę, ogląda zabawkę, zaczyna się nią bawić. To jest niesamowite. Właściwie mogę powiedzieć, że robię to dla siebie.

Szlachetna Paczka działa nieco inaczej. To prezent, ale też konkretna pomoc dla tych, którym  powiodło się gorzej.

- Konkretna pomoc jest oczywiście bardzo ważna - mówi Aleksandra Lagawa. - Chodzi jednak o to, by stała się ona impulsem do zmiany.  I to się dzieje. Nie należą do rzadkości przypadki, kiedy ktoś, kto w poprzednich latach otrzymał pomoc, teraz, gdy stanął na nogi, pomaga innym choćby jako wolontariusz.

 

Polecamy również: Szlachetna Paczka 2014: Lewandowscy, Radwańskie, para prezydencka. Gwiazdy pomagają!

Paczka przygotowana przez pracowników "Głosu Wielkopolskiego" trafiła w sobotnie popołudnie do rodziny w Krzyżu Wielkopolskim. Kilkanaście kartonów prezentów przekazał Mateusz Ludewicz, redaktor prowadzący "Tygodnika Pilskiego" oraz wolontariusze z Krzyża Wielkopolskiego: Katarzyna Kowal i Patryk Karzkowiak.

Zbiórka odbywała się w redakcjach w Poznaniu, Obornikach, Pile i Gnieźnie.

Na pomoc czekała pani Irena z mężem Robertem i ich dzieci: 12-letnia Natalia i 10-letni Paweł. Rodzina jest w trudnej sytuacji finansowej i mieszkaniowej. Jak zgodnie podkreślają rodzice, najbardziej zależy im na dobru dzieci. One potrzebują przede wszystkim ciepłych ubrań.

W sobotę trafiło do nich kilkanaście kartonów prezentów. Była odzież: kurtki, buty i spodnie, ale też żywność oraz artykuły chemii gospodarczej. Dzieciaki cieszyły się też z gier, książek, przyborów szkolnych i słodyczy.

- My z mężem wielkich potrzeb nie mamy. Ważne, żeby dzieci były szczęśliwe. Oboje pracujemy, ale i tak ciężko nam wiązać koniec z końcem. Często brakuje nawet na opłaty. Po raz pierwszy spotkało nas coś tak pięknego. Bardzo pomoże nam to w przygotowaniu Świąt - nie kryła radości pani Irena.

Wolontariusze Szlachetnej Paczki z Krzyża  od początku koordynowali akcję pomocy tej rodzinie.

- Najpierw rodziny zgłaszają się po pomoc, ale nie każdy ją dostaje. Weryfikujemy ich sytuację i później kwalifikujemy lub nie do udziału w akcji. Wreszcie rodzina robi listę potrzebnych rzeczy i czeka aż zgłoszą się ludzie dobrej woli i spełnią ich marzenia  - wyjaśnia Patryk Karzkowiak.

W weekend Patryk z Kasią przejęli podarunki, które przyjechały z Poznania. Potem było  pakowanie i wreszcie przekazanie ich rodzinie. 

 

Zobacz: Rekordowa "Szlachetna Paczka"! 1143 rodziny otrzymały pomoc [ZDJĘCIA]

- Każda możliwość niesienia pomocy sprawia mi ogromną radość. Moim zdaniem lepiej jest dawać niż brać.  Najpiękniejszy jest widok szczęśliwych dzieci. To pokazuje, że nasza praca ma sens - cieszy się  Katarzyna Kowal.

Tylko w tym roku "Szlachetne paczki" trafiły do 37 rodzin z Krzyża Wielkopolskiego i okolic. W ciągu 13 lat pomoc dotarła do blisko 70 tys. rodzin.

Podobnych akcji jest wiele Można obdarowywać także domy dziecka, ośrodki rehabilitacyjne, schroniska itp. I decydujemy się na to coraz częściej.

- Dający zawsze dostaje więcej niż obdarowany. Wystarczy raz spróbować, by to zrozumieć - mówi Andrzej.

 

WRÓĆ NA STRONĘ GŁÓWNĄ GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski