Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1 (1:0). Kolejorz zasłużył na brawa za walkę do końca

LEM
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1
Pogoń Szczecin - Lech Poznań 1:1 Andrzej Szkocki
Lech Poznań uratował remis w Szczecinie w 88. minucie. Po efektownej akcji Pedro Tiby, który wjechał z piłką w pole karne gospodarzy, Kamil Drygas zaliczył samobójczą bramkę. Pogoń prowadziła od 45. minuty po przepięknym trafieniu Radosława Majewskiego.

Lech Poznań przystępował do meczu w Szczecinie bez nominalnego napastnika. Christian Gytkjaer ma uraz stopy, Joao Amaral problemy z barkiem, a Timura Żemalentdinowa wykluczyła kontuzja mięśniowa. Trener Dariusz Żuraw musiał więc postawić na młodzież. W wyjściowej jedenastce znalazło się czterech wychowanków Akademii Lecha - Robert Gumny, Kamil Jóźwiak, Tymoteusz Klupś oraz Filip Marchwiński. Ten ostatni, bohater pojedynku z Legią był najwyżej wysuniętym piłkarzem Kolejorza. Wspierał go Maciej Gajos, ale widać było, że grają pierwszy raz w takim ustawieniu i ta współpraca nie układa się najlepiej.

W drużynie Portowców też zabrakło najlepszego strzelca Adama Buksy, ale w środku pola gospodarze mieli zdecydowanie więcej piłkarskich argumentów i nic dziwnego, że na początku meczu to oni zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce.

Głęboko wycofany pod własną bramkę Kolejorz, próbował przeszkadzać Portowcom w rozgrywaniu piłki i starał się kontrować wykorzystując szybkość swoich skrzydłowych. To jednak nie do końca funkcjonowało, tak jak sobie wyobrażał trener Dariusz Żuraw. Próby ataków przerywane były przez gospodarzy już w zarodku. Piłkarze Pogoni dosyć łatwo odgadywali zamiary poznaniaków i przez ponad 20 minut mecz toczył się zdecydowanie pod ich dyktando.

Jedna z nielicznych dobrych akcji Lecha zakończyła się żółtą kartką... dla Roberta Gumnego. Hustikka w polu karnym zatrzymywał młodzieżowego reprezentanta Polski, ale sędzia Gil nie dopatrzył się przewinienia, uznając, że lechita próbuje wymusić rzut karny.

To była kontrowersyjna decyzja, ale efekt był taki, że piłkarze Kolejorza wreszcie się przebudzili. W 26. minucie z dystansu uderzył Gajos i niewiele brakowało, by piłka znalazła drogę do bramki. Później nieznacznie niecelnie główkowali Rogne i Gumny. Kolejorz powoli przejmował inicjatywę, ale nie potrafił udokumentować tego na tablicy wyników.

ZOBACZ TEŻ: Oceniamy piłkarzy Kolejorza w meczu z Pogonią Szczecin (1:1)

W końcówce pierwszej odsłony konkretniejsza była Pogoń, której najpierw sędzia Gil nie uznał bramki z powodu pozycji spalonej. W doliczonym czasie gry efektownym strzałem z woleja popisał się były piłkarz Lecha Radosław Majewski i Portowcy schodzili do szatni, prowadząc 1:0.

Po zmianie stron aktywniejszy był Lech. Szkoda, że w dobrej sytuacji Jóźwiakowi nie udało się celnie dograć do Marchwińskiego. Po niespełna godzinie trener Żuraw trochę zmienił ustawienie, wprowadzając Macieja Makuszewskiego za słabo grającego Gajosa. Ale niewiele to zmieniło. Kolejorz nie potrafił stworzyć zagrożenia pod bramką gospodarzy. Widać było, że Marchwiński znacznie lepiej czuje się w środkowej linii niż na pozycji napastnika. Dyskretny występ zaliczali Jóźwiak i Klupś, a Trałka z Tibą w ofensywie długo nie potrafili dać żadnych pozytywnych impulsów młodym kolegom.

Kolejorz zaczął grać z większą werwą dopiero w ostatnich 10 minutach. Wtedy to oglądaliśmy najlepsze akcje gości. Najpierw po sprytnym podaniu Marchwińskiego z ostrego kąta strzelał Tiba, ale bramkarz Pogoni popisał się świetną interwencją.

Potem po podaniu Klupsia, kapitalnym uderzeniem z woleja popisał się Trałka, ale piłka wylądowała na słupku. Lechici się nie załamali takim obrotem sprawy. Walczyli do końca i po indywidualnej akcji Tiby, przy pomocy Portowców doprowadzili do remisu.

POLECAMY:

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski