Pogrzeb Tadeusza Łuczaka, byłego trenera i piłkarza Warty Poznań. Legendę Zielonych pochowano na cmentarzu junikowskim

Dlaczego był warciarzem z krwi i kości? Z trzech powodów. Po pierwsze, za namową kolegów z ulicy na pierwszy trening udał się na Rolną, bo tam wówczas było boisko Warty. Po drugie, to w jej barwach odnosił pierwsze sukcesy, łącznie z grą w ekstraklasie i juniorskiej reprezentacji. Po trzecie, wreszcie był trenerem, który zawsze był do dyspozycji działaczy Zielonych. O tym, jak bardzo się z nią identyfikował, najlepiej świadczy fakt, że pierwszy pojawiał się na spotkaniach Klubu Seniora – mówił nam jego szef i były wiceprezes Warty Dariusz Preiss.

Zobacz też: Siedziba Warty Poznań jest w fatalnym stanie

Według niego tajemnica popularności Łuczaka wśród piłkarzy i działaczy tkwiła w jego ogładzie, skromności i życzliwości.

– Zawsze był w pogotowiu i zawsze chciał pomóc swojej ukochanej Warcie. Do dziś pamiętam jego przyjazdy prosto z HCP na wózku elektrycznym. Był to początek lat 80. minionego wieku i Zieloni grali tylko w III lidze. Mimo to taki obrazek trenera w kierowniczym fartuchu wzbudzał sensację – dodał Preiss.

Mało kto wie, że Łuczak był pierwszym trenerem Tomasza Mazurkiewicza, czyli asystenta Jerzego Brzęczka. W tamtej drużynie grał też syn trenera legendy Warty, Zbigniew Łuczak.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]