Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączenie ZKZL i MPGM nierealne? PO boi się, że straci "swojego" prezesa

Błażej Dąbkowski
Krzysztof Jonczyk uważa, że dobrze sprawdza się w roli prezesa miejskiej spółki
Krzysztof Jonczyk uważa, że dobrze sprawdza się w roli prezesa miejskiej spółki Marek Zakrzewski
W przyszłym tygodniu na biurko wiceprezydenta Stasicy ma trafić raport dotyczący kondycji finansowej MPGM. Czy prezes spółki straci pracę?

Nie wiadomo, czy dojdzie do połączenia dwóch miejskich spółek MPGM i ZKZL. Choć wielokrotnie radnych przekonywał do tego scenariusza wiceprezydent Arkadiusz Stasica, postawić mu się może Platforma Obywatelska, którą coraz bardziej uwiera oddanie „mieszkaniówki” w ręce poznańskiej lewicy. Jednym z ostatnich bastionów PO pozostał prezes MPGM Krzysztof Jonczyk, którego dotychczasowe działania krytykuje klub Zjednoczonej Lewicy. Z naszych, nieoficjalnych informacji wynika, że w najbliższych tygodniach Jonczyk musi wykazać, że kierunek, jaki obrał MPGM, przyniesie zyski.

- Wiceprezydent nie ma żadnej zaufanej osoby w spółce, dlatego trudno ją kontrolować - przyznaje nasz rozmówca.

Pod koniec listopada Arkadiusz Stasica w rozmowie z „Głosem” tłumaczył, że do połączenia może dojść po połowie 2017 r., bo do tej chwili ZKZL jest związany umową z firmą zarządzającą nieruchomościami spółki. „Chciałbym uzyskać kilka korzyści. Po pierwsze dać gwarancje pracy pracownikom MPGM, bo sytuacja spółki nie jest najlepsza od momentu, kiedy utraciła zlecenie realizowane dla ZKZL. Po drugie zyskamy na tym finansowo, ponieważ nie będziemy płacić już 8 mln złotych zewnętrznej firmie (2 mln co roku - przyp. red.) zajmującej się zarządzeniem zasobami ZKZL. Po połączeniu zajmą się tym pracownicy MPGM. Po trzecie poprawimy jakość usług” - tłumaczył zastępca Jacka Jaśkowiaka.

Radni PO niedawno postanowili powołać wewnątrzklubowy zespół roboczy, który oficjalnie zajmuje się badaniem zasadności łączenia. Na jego czele stanęła radna Małgorzata Dudzic-Bis-kupska.

- Rozmawialiśmy już z Biurem Nadzoru Właścicielskiego, spotkamy się też ze związkami zawodowymi i prezesem MPGM. Szukamy rozwiązania, które będzie korzystne dla miasta, jak i mieszkańców - mówi radna.

- Tak naprawdę to szukamy argumentów przeciwko połączeniu, a Jonczyka będziemy bronić, bo może stracić stanowisko po zrealizowaniu scenariusza lewicy - przyznaje jeden z radnych.

Jonczyk niedawno został członkiem najsilniejszego koła Platformy, czyli Grunwaldu, gdzie szefem jest Bartosz Zawieja, obecny lider poznańskich struktur partii. - Tu polityka nie ma nic do rzeczy, prezes MPGM to wysokiej klasy specjalista, osoba szanowana przez pracowników. Doprowadził do tego, że sytuacja finansowa spółki się polepszyła. Natomiast nasze stanowisko jest efektem zastrzeżeń radnych, którzy uważają między innymi, że łączenie funkcji właścicielskich i nadzorczych przez jedną spółkę może budzić wątpliwości - stwierdza Zawieja.
- To prawda, że od ubiegłego roku jestem w kole Grunwald, ale do PO wstąpiłem w 2004 r. Moja aktywność polityczna, ze względu na pracę jaką wykonuję, jest jednak niewielka - wyjaśnia Jonczyk.

Wśród argumentów przeciwko łączeniu radni PO w prywatnych rozmowach przytaczają 13 mln zł, które znajdują się na koncie MPGM, a które przejąłby ZKZL po połączeniu. - Te pieniądze posłużyłyby lewicy do realizacji ich obietnic wyborczych - obrusza się działacz Platformy.

Jednak sytuacja MPGM nie jest różowa. Prezes utrzymuje, że za ubiegły rok spółka wypracowała zysk na poziomie 480 tys. zł brutto, jednocześnie korzystając przy tym z rezerwy w wysokości około miliona zł. - Wiele podmiotów tworzy taką rezerwę, gdyż jest to jeden z elementów urealniających zysk spółki - tłumaczy Jonczyk.

Z naszych informacji wynika, że fizyczny zysk jest jednak dużo niższy i wynosi niecałe 10 tys. zł za ubiegły rok. Jak ustaliliśmy, obecnie wnikliwie sprawdzane są finanse (w tym wykorzystanie rezerwy) miejskiej spółki, a raport ich dotyczący ma trafić na biurko wiceprezydenta Arkadiusza Stasicy w przyszłym tygodniu. Od początku 2016 r. MPGM zanotował już straty na ponad 40 tys. zł. Inaczej wygląda sytuacja ZKZL.

- Tu zarząd jest mocno na plusie, bo zysk wyniósł 8 mln zł, jeśli dodamy do tego dwa miliony rocznie, które zyskamy rezygnując z usług firmy zarządzającej, będziemy mieli doskonałą sytuację inwestycyjną - przyznaje Tomasz Lewandowski, szef klubu Zjednoczonej Lewicy.

- Jeśli ktoś chce we mnie uderzyć, to kij zawsze się znajdzie. Uważam, że dobrze wykonuję swoje obowiązki. Kiedy przychodziłem do MPGM, z usług spółki zrezygnowało 60 wspólnot, po roku ta liczba zmniejszyła się do 20 - tłumaczy Krzysztof Jonczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Połączenie ZKZL i MPGM nierealne? PO boi się, że straci "swojego" prezesa - Głos Wielkopolski

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski