Obserwując tę falę agresji i nienawiści, zastanawiam się tylko, kiedy dojdzie do pierwszych rękoczynów, pogróżek lub dewastacji mienia kościelnego. Ot tak, za karę, bo ktoś śmie mieć inne zdanie niż młodzi, wykształceni i z dużych ośrodków, kasta aspirująca do miana klasy średniej. I nie dotyczy to tylko i wyłącznie, uznanego za kontrowersyjnego, pomnika. Nie dalej jak miesiąc temu przy piwie posprzeczałem się z moją znajomą. Zaczęło się od wyborów prezydenckich, a skończyło na dyskusji o filarach cywilizacji łacińskiej. Uzgodniliśmy, co nie jest żadnym odkryciem, iż stoi ona na filozofii greckiej, prawie rzymskim i... według mojej rozmówczyni to wszystko. Kiedy zapytałem o chrześcijaństwo, usłyszałem, że niczego poza inkwizycją i odwołaniem koncertu Behemotha nam ono nie przyniosło.
Coraz częściej odnoszę wrażenie, że negacja religii, jak i Kościoła katolickiego staje się karykaturalna i bezmyślna. Dokładnie taka jak pomysł poznańskich rodzimowierców, chcących w ramach protestu przeciwko prezentacji figury Chrystusa stawiać na pl. Adama Mickiewicza pomniki słowiańskim bóstwom. Swoją drogą większość z nich lubuje się w podkreśleniu własnego patriotyzmu, więc chyba nie doczytali, z jakich przyczyn pomnik Wdzięczności powstał. Ale to tylko wierzchołek góry lodowej ignorancji.
Jak widać, estetykę też można zideologizować i czekać, aż obudzą się demony
Moim zdaniem oś sporu dotyczącego pomnika Wdzięczności wcale nie stanowi miejsce, w którym ma ostatecznie stanąć. To raczej brutalna nawalanka o to, czy w miejskiej przestrzeni powinny pojawiać się kolejne religijne symbole. Co ciekawe, jakoś nie przypominam sobie, by osoby, które tak bardzo w oczy kole postać Chrystusa, sprzeciwiały się, najdelikatniej mówiąc, niezbyt reprezentacyjnej rzeźbie "Dwóch kobiet" znajdującej się w parku Sołackim. Jak więc widać nawet estetykę można zideologizować i czekać z niecierpliwością aż obudzą się "demony" pod przewodnictwem Poznańskiego Związku Patriotycznego Wierni Polsce. A kiedy już uda się sprowokować ekstremistów, można tylko zacierać ręce i czekać aż pojawią się wozy transmisyjne i kamery, by pokazać znamienny obraz Polaka katolika oszołoma.
To skutecznie może zohydzić ideę pomnika nawet samym katolikom. Mnie to jednak nie rusza, choć z Kościołem mam tyle wspólnego, co ze Światowidem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?