Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Finał afery korupcyjnej w gostyńskiej drogówce

Daniel Andruszkiewicz
Policjanci dopuszczali się tak zwanego łapownictwa biernego, nadużywania władzy, a w przypadku naczelnika dochodzi jeszcze zarzut płatnej protekcji
Policjanci dopuszczali się tak zwanego łapownictwa biernego, nadużywania władzy, a w przypadku naczelnika dochodzi jeszcze zarzut płatnej protekcji Fot. Arkadiusz Dembiński
Jeszcze w tym roku w Sądzie Rejonowym w Lesznie rozpocznie się proces czterech policjantów z wydziału ruchu drogowego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu, których prokuratura oskarża o przyjmowanie łapówek za odstępowanie karania kierowców mandatami. Wśród oskarżonych są między innymi były już naczelnik wydziału Zbigniew W. oraz jego brat.

Korupcyjna afera w gostyńskiej policji wyszła na jaw na początku 2009 roku, ale niespełna rok wcześniej mundurowi byli podsłuchiwani. Postępowanie, w odpowiedzi na niepokojące sygnały o przyjmowaniu przez nich łapówek, prowadziło Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji oraz Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Swarzędz: Korupcja w straży miejskiej i policji
Rawicz: Policjant zawieszony za łapówkę
Tarnowo Podgórne: Pijany chciał wręczyć policjantom 1,5 tys. zł łapówki

- Aktem oskarżenia objętych jest siedem osób. Cztery z nich to funkcjonariusze wydziału ruchu drogowego z komendy w Gostyniu, a trzy pozostałe usłyszały zarzuty związane z wręczaniem korzyści - wyjaśnia Magdalena Mazur - Prus, rzecznik PO w Poznaniu.

Wśród podejrzanych znalazł się były już dziś naczelnik drogówki Zbigniew W. i jego brat, który pracował w tym samym wydziale. Obaj przeszli na emerytury, kiedy afera ujrzała światło dzienne. Pozostali dwaj funkcjonariusze byli namawiani do korupcji przez swojego przełożonego.

Przez kilka tygodni byli zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych, ale wrócili już do pracy. Prokuratura zarzuca im, że odstępowali od wypisywania kierowcom mandatów. Nie brali za to pieniędzy, ale najczęściej różnego rodzaju towary. W niektórych przypadkach łapówkami były obietnice odwdzięczenia się za przymknięcie oka na przekroczenie prędkości, czy złamania innych przepisów. Śledczy ustalili, że przestępczy proceder trwał od lutego do lipca 2009 roku.

- Policjanci dopuszczali się tak zwanego łapownictwa biernego, nadużywania władzy, a w przypadku naczelnika dochodzi jeszcze zarzut płatnej protekcji - mówi Mazur - Prus.

Na ławie oskarżonych razem z policjantami zasiądą jeszcze trzy osoby, które wręczały im łapówki. Prokuraturze nie udało się ustalić personaliów pozostałych kierowców, ale przypuszczalnie było ich aż kilkudziesięciu. Akt oskarżenia jest już gotowy. Został przesłany do Sądu Rejonowego w Gostyniu, który wyłączył się jednak z prowadzenia tej sprawy i przesłał go do Sądu Rejonowego w Lesznie.

Pierwsza rozprawa ma się odbyć jeszcze w tym roku. Zarówno policjantom jak i kierowcom, za przyjmowanie oraz wręczanie łapówek grożą kary pozbawienia wolności nawet do 10 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski