Policja stała się bojówką partyjną PiS?
Andrzej Szary: Takie sformułowanie do nadużycie. Od 30 lat związek zawodowy walczy o to, aby policja była apolityczna. Robimy wszystko, aby nie przykleić policji do żadnej opcji politycznej. Mamy doświadczenia z przeszłości, np. za czasów PO i PSL, SLD, że próbuje nas się przykleić do określonej strony politycznej. Tymczasem my wykonujemy swoje zadania ustawowe i przypisywanie policjantom, że są bojówką polityczną jest krzywdzące.
Mówi Pan, że staracie się, by policji nie przyklejać do żadnej opcji politycznej, ale w ostatnim czasie mam to dość średnio wychodzi. Można się spotkać wręcz z komentarzami, że tak bardzo policja jeszcze nie była upolityczniona po upadku komunizmu.
Nie odnoszę takiego wrażenia. Rozumiem komentarze, które pojawiają się w przestrzeni publicznej, ale policji ufa 74 proc. społeczeństwa, więc gdyby była to formacja upolityczniona, to badania pokazywałyby inną liczbę. Z kolei 95 proc. Polaków czuje się bezpiecznie w swoim miejscu zamieszkania. Te liczby pokazują, że teza o upolitycznieniu formacji jest nieuzasadniona.
Za miesiąc ten procenty mogą drastycznie zmaleć...
Jeśli policja jest organem posiadającym prawo do używania środków przymusu bezpośredniego i je stosuje w przypadku naruszenia prawa, to może, ale też nie musi nastąpić, spadek nastrojów społecznych i zaufania do policji. Ale to nie policjanci wywołują protesty czy wychodzą na ulice, bo im się tak podoba. Policjanci są tam obecni, bo obywatele protestują, korzystają ze swoich uprawnień, a my to szanujemy. Policja powinna ich chronić, a obywatele powinni przestrzegać obowiązującego prawa.
Sprawdź też:
Policja nie ma sobie nic do zarzucenia po ostatnich wydarzeniach jak Marsz Niepodległości czy manifestacje w ramach Strajku Kobiet?
Mogę jasno powiedzieć, że na pewno były nieprawidłowości i jako związek zawodowy oczekujemy, by wszystkie wątpliwości, które pojawiają się w środkach masowego przekazu były wyjaśnione i opinia publiczna została o tym poinformowana. Jeśli policjant popełnił wykroczenie dyscyplinarne lub dopuścił się czynu zabronionego, powinien zostać rozliczony zgodnie z prawem. Przy tak dużych grupach ludzi jak są na Marszu Niepodległości czy Strajku Kobiet, mogą zdarzyć się błędy, ale policja powinna się z tego wyraźnie wytłumaczyć i wyciągnąć ewentualne konsekwencje w stosunku do policjantów, którzy przekroczyli swoje uprawnienia.
Pan mówi o wyjaśnianiu nieprawidłowości, a tymczasem rzecznik stołecznej policji za każdym razem mówi, że wszystko było w porządku, a policja działała zgodnie z prawem... Jak Pan odbiera tego typu słowa z jego ust?
Nie będę komentował wypowiedzi rzecznika. Jestem przedstawicielem związku zawodowego policjantów i mogę powiedzieć, że jeśli będzie potrzeba, to będziemy bronili policjantów, gdy zarzuty wobec nich będą bezzasadne, ale widzimy również pewne nieprawidłowości i błędy, które powinny być wyjaśnione, rozliczane i przekazane opinii publicznej. Związek zawodowy jest organizacją niezależną i ma swoje stanowisko w tej sprawie, które, jak pokazuje przeszłość, nie musi być zbieżne w 100 proc. ze stanowiskiem strony służbowej.
Jakie nieprawidłowości ma Pan na myśli?
Mogę podać przykład dotyczący użycia gazu pieprzowego przez policjanta po cywilnemu w stosunku do jednej z posłanek. Ta sprawa musi być wyjaśniona, gdyż nie rozumiem zachowania policjanta.
W internecie nie brakuje też nagrań, na których widać policjantów po cywilnemu używających pałek teleskopowych.
Policjanci operacyjni zawsze brali udział w tego typu działaniach. Ich obowiązkiem jest rozpoznawanie osób w tłumie, które zakłócają porządek, prowokują i atakują demonstrujących czy policjantów. Funkcjonariusz ma na wyposażeniu tego typu pałkę i może jej używać. W tej kwestii jest jednak dużo przekazów medialnych, które wymagają wyjaśnienia, kto i dlaczego używał tych pałek. Warto w tym miejscu wyjaśnić, że ustawa o Środkach Przymusu Bezpośredniego w kilkunastu przypadkach dopuszcza możliwość użycia pałki.
Część z tych policjantów nie miała na rękach opasek z napisem „policja”. Jak w takiej sytuacji obywatele mają wiedzieć, że to faktycznie funkcjonariusz policji, a nie jakiś bandyta?
Tego typu opaskę zakłada się, gdy dochodzi do zdarzeń naruszających porządek. Ci funkcjonariusze również mają obowiązek podejmowania interwencji, gdy jest naruszany porządek. W mojej ocenie stawianie tezy, że obywatele nie wiedzą, kto podejmuje interwencję, jest nieuzasadnione. Poza tym, policjant nie podejmuje interwencji, jeśli wszystko jest w porządku, lecz, gdy jest naruszone prawo. To nie jest tak, że policjanci wbiegają w tłum, biją ludzi, a obywatele nie wiedzą dlaczego zostali uderzeni. Z taką tezą się nie zgadzam. Jeśli policjant podejmuje interwencję, to znaczy, że ma ku temu podstawy.
Czy Pana zdaniem normalną jest sytuacja, gdy nieoznakowany policjant idzie po ulicy z wyjętą pałką teleskopową? Trudno dziwić się głosom, że ludzie mają obawy, bo skąd mają wiedzieć, ze to policjant?
Mogą być to słuszne obawy, choć przedstawienie tego w taki sposób, że policjant idzie z pałką teleskopową jest wyrwane z kontekstu. Oczywiście w takich sytuacjach powinny być wyraźne oznaczenia policjantów, by protestujący mieli poczucie, że nie są zaatakowani przez bojówki. Zgadzam się, że z naszej strony trzeba robić wszystko, by uczestnicy manifestacji mieli przekonanie, że są to policjanci, a nie ktoś inny.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?