Polna droga pod Szamotułami. W ustronnym miejscu rozmawia dwóch mężczyzn. Nie mają pojęcia, że są obserwowani.
A mundurowi przyglądają się im od dawna: jesienią ubiegłego roku otrzymali informację, że w niewielkiej miejscowości pod Szamotułami mieszka osoba, która zajmuje się hurtowa sprzedażą tytoniu i alkoholu niewiadomego pochodzenia.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Dziuplę z podrobioną wódką wykryli policjanci i celnicy
Gniezno: Znaleźli "lewy" tytoń w starej wędzarni
Sprawdzili, zaczęli badać sprawę. Podczas zasadzki w zeszłym tygodniu zatrzymali podejrzanych. Ich przypuszczenia szybko się potwierdziły: okazało się, że jeden z zatrzymanych jest kupcem, a drugi sprzedaje mu nielegalny towar: nielegalny tytoń i spirytus, a także papierosy bez polskich znaków akcyzy.
- Jeden z nich miał w samochodzie 200 kilogramów tytoniu, 25 litrów spirytusu i około 3 tys. sztuk papierosów z białoruską akcyzą - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Dodaje, że towar chciał kupić 56-latek z powiatu szamotulskiego, a sprzedawcą był o rok starszy mieszkaniec Łodzi.
W czasie, gdy podejrzani byli zatrzymywani, inna grupa policjantów wkroczyła na posesję pod Łodzią.
- 800 kilogramów tytoniu, 10 tys. sztuk papierosów z białoruską akcyzą, około tysiąc opakowań do tytoniu znanej polskiej marki - wyliczają zabezpieczone rzeczy funkcjonariusze.
Wspólnie z celnikami oszacowali, że wartość rynkowa przejętego tytoniu wynosi ponad 300 tysięcy złotych Skarb Państwa mógł stracić na wprowadzeniu go do obrotu ponad 800 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?