Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja: Zabójca księdza zatrzymany pod Złotowem

Tomasz Słomczyński, Michał Nicpoń
Nastolatkowi postawiony został zarzut zabójstwa, grozi mu dożywocie
Nastolatkowi postawiony został zarzut zabójstwa, grozi mu dożywocie Fot. Tomasz Bołt
Osiemnastoletni mieszkaniec Wielkopolski zabił w Gdańsku księdza. Nastolatek swoją ofiarę poznał przez internet. Policja zatrzymała go w sobotę we wsi pod Złotowem. Eryk B. ukrywał się w mieszkaniu swojej koleżanki.

Po Eryka B. o godzinie 6 rano przyjechali policjanci z miejskiej i wojewódzkiej komendy w Gdańsku.
- Nie stawiał oporu, był zupełnie zaskoczony pojawieniem się policji - relacjonuje Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej policji w Gdańsku.

Kobieta, którą policjanci zastali z 18-latkiem, nie została zatrzymana. Przesłuchano ją na miejscu. Policjanci przeszukali też dom, w którym na co dzień mieszkał Eryk B. - w sąsiedniej wsi. W mieszkaniu znaleziono złoty łańcuszek, który należał do księdza Krzysztofa.

W sobotę przesłuchiwany w prokuraturze Eryk B. przyznał się do zabójstwa księdza Krzysztofa, wikarego z parafii na os. Świętokrzyskim w Gdańsku. Osiemnastolatkowi z okolic Złotowa grozi nawet dożywocie. Sąd dzisiaj zadecyduje, czy zostanie on na trzy miesiące aresztowany.

Sprawa zabójstwa księdza wyszła na jaw, kiedy w czwartek, 24 marca, proboszcz zaniepokoił się nieobecnością wikarego na wieczornej mszy świętej. Poszedł do jego mieszkania przy ul. Jaworzniaków. Tam znalazł ciało 39-letniego księdza.

Policja została powiadomiona przez pogotowie ratunkowe, które pierwsze przybyło na miejsce. Była godzina 20, kiedy na osiedle Świętokrzyskie dotarli funkcjonariusze. Pracowali całą noc, zabezpieczali ślady, które potem trafiły do laboratorium kryminalistycznego. W piątek zaczęły się przesłuchania sąsiadów i znajomych księdza. Początkowo policjanci informowali, że nic nie wskazuje na to, żeby w tym przypadku doszło do zabójstwa. Jednak później zweryfikowano te informacje. Jak się okazało, duchowny miał usta zaklejone plastrem, wciśniętą do gardła chusteczkę higieniczną, ranę w okolicach łuku brwiowego. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że również miał połamane żebra.

- To było uduszenie - poinformowała w piątek Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Ksiądz był duszony rękami.

Prokuratura ujawniła ponadto, że do zabójstwa mogło dojść nawet dobę przed odnalezieniem zwłok. Z oględzin miejsca zdarzenia nie wynikało, żeby sprawca plądrował mieszkanie. Nic nie wskazywało na motyw rabunkowy, jednak tej hipotezy nie wykluczono.

W piątek funkcjonariusze nie zdradzali, czy osoby podejrzane zostały zidentyfikowane, ani w jakim kierunku będzie prowadzone śledztwo, które bardzo szybko przyniosło efekt. W sobotę zatrzymano osiemnastolatka podejrzewanego o to zabójstwo.

Wwczoraj rano został on doprowadzony na przesłuchanie do Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście. Przesłuchanie trwało ok. 3 godzin. Osiemnastolatek przyznał się do winy. Prokurator złożył wniosek o trzymiesięczny areszt tymczasowy. Sąd podejmie decyzję do godzin wieczornych w poniedziałek.

- Sformułowaliśmy zarzut zabójstwa w związku z rozbojem - poinformowała prokurator Renata Klonowska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk Śródmieście. - Oprócz złotego łańcuszka, mężczyzna zabrał z domu księdza 560 zł.

Jak twierdzi prokurator, osiemnastolatek poznał duchownego na jednym z forów internetowych. Komunikowali się za pomocą czatu. Eryk B. rozmawiał też telefonicznie ze swoją przyszłą ofiarą. Umówili się na spotkanie.

- Eryk B. przyjechał do Gdańska, ale nie wiedział, że spotka się z księdzem - poinformowała prokurator Renata Klonowska. - Podejrzany przedstawił nam swoją wersję zdarzenia. Realizuje swoją linię obrony, weryfikujemy przekazywane nam informacje. Nie mogę powiedzieć nic więcej ze względu na dobro śledztwa - podkreśla prokurator.

Ksiądz Krzysztof w gdańskim Zespole Szkół Okrętowych i Ogólnokształcących "Conradinum" uczył religii. W piątek w parafialnej kaplicy odprawiono mszę żałobną w intencji tragicznie zmarłego wikarego. Zgromadzeni wierni nie mieścili się w niewielkiej sali. Przynieśli ze sobą znicze. Decyzją jego matki, zamordowany ksiądz zostanie pochowany na cmentarzu w rodzinnym Wejherowie.

Mieszkańcy osiedla, parafianie wspominają księdza jako uśmiechniętego, pogodnego i sympatycznego człowieka. Są wstrząśnięci brutalnym morderstwem. - Jestem w szoku - powiedział nam sąsiad mieszkający naprzeciwko proboszcza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski