Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja znowu nie może przesłuchać posła Tomasza Górskiego

Łukasz Cieśla
Poseł Tomasz Górski
Poseł Tomasz Górski archiwum
Policja chce postawić zarzuty poznańskiemu posłowi Tomaszowi Górskiemu. Chodzi o jego ostatnią kampanię do Sejmu, podczas której miał dopuścić się licznych nieprawidłowości. Jednak poseł nie odpowiedział na wezwanie na przesłuchanie. Sprawa utknęła w miejscu.

- Żadne wezwanie do mnie nie dotarło - utrzymuje Tomasz Górski.

I dodaje, że sytuacja jest komiczna, bo, jak mówi, policja wysyła do niego różną korespondencję, np. zaproszenia na uroczystości i ona zawsze dociera.

- Policja twierdzi, że nie odpowiadam na jej wezwanie? To śmieszne. Upoważniam pana do podania jej mojego numeru telefonu. Niech zadzwonią i się ze mną umówią - stwierdza.

Policja odpowiada, że nie zamierza telefonować. - Takie sprawy nie są załatwiane przez telefon lecz na piśmie. Ponownie wyślemy wezwanie. Liczymy, że poseł się stawi - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik KWP.

O co chodzi w sprawie Górskiego? Jesienią ubiegłego roku ujawniliśmy w “Głosie Wielkopolskim", że Górski podczas kampanii wysyłał swoje ulotki wyborcze w tzw. żółtych kopertach poselskich. Ich wysyłkę opłaca Kancelaria Sejmu. Innymi słowy, kampania polityka częściowo została sfinansowana z pieniędzy publicznych.

Krzysztof Lorentz z Krajowego Biura Wyborczego powiedział nam wtedy, że wysyłanie ulotek w żółtych kopertach jest niezgodne z kodeksem wyborczym.

Pod adresem Górskiego pojawiły się też inne zastrzeżenia. Chodziło o to, że wiele jego plakatów pojawiło się w Poznaniu w niedozwolonych miejscach. Policja poszła tym tropem. Współpracownik Górskiego, który rozwieszał plakaty dostał już zarzuty. I jak informują funkcjonariusze, częściowo się do nich przyznał.

Prowadzący sprawę komisariat policji Poznań Jeżyce chciał też skierować do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Górskiego. Funkcjonariusze uznali, że mają wszystkie niezbędne materiały do postawienia mu zarzutu złamania przepisów podczas kampanii. Wniosek jest gotowy od tygodni, ale nie opuścił Poznania. Jego wysłaniu miała sprzeciwić się Komenda Wojewódzka Policji.

Uznała, że trzeba zrobić wszystko, by najpierw przesłuchać posła. Policjanci prowadzący sprawę mają mu wysłać wezwania na różne adresy: do domu, Sejmu i biura poselskiego.

- Musimy mieć dowód, że poseł odebrał wezwanie i mimo to się nie stawia- mówi Andrzej Borowiak.

Tomasz Górski twierdzi, że swoją ostatnią kampanię do Sejmu prowadził rzetelnie. Wówczas był jeszcze członkiem poznańskiego PiS i to ta partia, po naszym artykule, skierowała na niego doniesienie. Tłumaczyła, że robi to w trosce o przejrzystość swojej kampanii wyborczej. Od niedawna Górski jest członkiem Solidarnej Polski.

Poznańska policja w przeszłości prowadziła już jedną sprawę "wyborczą" posła Górskiego. Chodziło o znaczne przekroczenie przez niego wydatków na kampanię do Parlamentu Europejskiego. W 2009 roku jego plakaty zalały Wielkopolskę.

Górski również wtedy nie stawiał się na wezwania, choć zapewniał, że jest niewinny i chętnie się spotka z policją. Ostatecznie policja, mimo że nie przesłuchała Górskiego, wysłała do sądu wniosek o jego ukaranie. Sąd prawomocnie stwierdził jednak, że sprawa się przedawniła i umorzył sprawę. A poseł Górski uniknął wówczas grzywny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski