Policjanci ćwiczą strzelanie w symulatorze [FILM, ZDJĘCIA]

Niewielkie pomieszczenie w jednym z budynków w policyjnym kompleksie przy Taborowej. Zaciemnione okna, jedna ze ścian pomalowana na biało. Naprzeciwko niej - rzutnik i... policjant z przygotowaną bronią. Na ścianie bowiem wyświetlane są między innymi scenki przedstawiające interwencje, policjant odbywający trening jest jednym z interweniujących.

Czytaj także:
Poznań: Sprzęt jak z CSI
Poznań: Każdy może zobaczyć pamiątki policji

- Multimedialny trenażer strzelecki umożliwia ćwiczenia bez używania amunicji. Policjanci mogą poprawić technikę i taktykę strzelecką - tłumaczy Arkadiusz Kornowicz, instruktor wyszkolenia strzeleckiego z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. - Używamy broni Glock 17 , zasilanej sprężonym dwutlenkiem węgla. Sprawia to, że przy oddawaniu "strzału" następuje odrzut i podrzut broni, tak, jak w realu - uśmiecha się.

Jak najwierniej rzeczywistość jest oddawana także na filmach, które wyświetlane są na ścianie._Jest ich sporo. Przykłady? Policjanci przeszukują mieszkanie. Jeden z nich (widoczny na filmie) daje znać, że za moment otworzy szafę. Uchyla drzwi. Z szafy wybiega mężczyzna z siekierą w ręku. Rusza wprost na interweniującego funkcjonariusza. Wszystko trwa ułamki sekund. - Policja! - krzyczy trenujący policjant i naciska spust. Bandyta z siekierą pada na podłogę. Na powtórce widać dokładnie miejsca, w które został trafiony. Kolejny film: kontrola drogowa. Kierowca proszony jest o otwarcie bagażnika. Gdy trenujący policjant "zagląda" do jego wnętrza (na filmie widać skuloną, skrępowaną dziewczynę w bagażniku), bandzior przykłada nóż do szyi drugiego policjanta. Trenujący funkcjonariusz decyduje się strzelać - bandzior pada na ziemię. Ale jest też inna wersja filmu, zakładająca, że nie trafi napastnika... Zachowanie policjanta ma bowiem wpływ na rozwój scenariusza. - Dokładnie tak, jak w prawdziwym życiu - komentują funkcjonariusze.

Niektóre filmy, aby policjanci nie odgrywali scenek na pamięć, różnią się zakończeniem. Są identyczne, ale do czasu. Na jednym z nich kierowca otwiera drzwi dostawczaka. Na pace siedzi dziewczyna z bronią, która natychmiast zaczyna strzelać do mundurowych. W innej wersji, drzwi zostają otwarte i widać tę samą dziewczynę, ale bez broni, za to przyjaźnie pozdrawiającą funkcjonariusza.

System ma więcej możliwości. Trenuje refleks policjantów, ich spostrzegawczość, przygotowuje do zajęć na prawdziwej strzelnicy. Po kalibracji sprzętu, można ćwiczyć szybkość strzelania do sylwetki, czy strzelanie do ruchomego celu. Podczas innej próby prezentowane są grupy osób w ruchu, a policjant ma wyeliminować tę spośród nich, która ma broń. Jest i imitacja strzelnicy: policjant ma kilka sekund by strzelić do celu z bronią (na tarczach prezentowane są między innymi portrety tej samej osoby, ale trzymającej w ręku różne przedmioty).

W treningu może brać równocześnie dwóch policjantów (system, po wprowadzeniu danych, odróżnia, z której broni oddano konkretne "strzały").

- Takie urządzenia są tylko w Poznaniu i Bydgoszczy - mówi Arkadiusz Kornowicz. - U nas, od tygodnia mogą trenować policjanci. Aby im to umożliwić, pracujemy popołudniami, by ci, którzy mają poranną służbę, mogli trenować po pracy - dodaje.

To jednak dopiero początek. Oprogramowanie ma bowiem załączone filmy amerykańskie, które nie zawsze oddają polskie realia. Policjanci z Bydgoszczy już zaczęli więc "kręcić" własne scenki (niektóre udostępnili poznaniakom). - My też chcemy to robić - zaznacza Arkadiusz Kornowicz. - Chcemy wykorzystać miejsca, w których przeprowadzane są interwencje, na przykład Stary Rynek, Cytadelę. Chcielibyśmy odtworzyć też sytuacje, z którymi mieliśmy do czynienia podczas służby, kiedy od oddania strzału lub jego zaniechania zależało czyjeś życie - dodaje.