Chodziło o zderzenie w 2006 r. fiata 126p z ciężarówką DAF należącą do firmy brata rzecznika poznańskiej policji. Kierowca "malucha" zginął, ale obciążono go winą za rzekome doprowadzenie do zderzenia czołowego, chociaż auto nie miało wskazujących na to uszkodzeń. KWP w Poznaniu, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, odmówiła przekazania wyników kontroli. Z naszych ustaleń wynika, że w protokole opisanych jest szereg nieprawidłowości. Wśród poważnych uchybień wymieniane jest zbadanie stanu trzeźwości kierowcy ciężarówki dopiero po około trzech godzinach od wypadku (w tym czasie mógł wytrzeźwieć) oraz niezabezpieczenie wszystkich dowodów na miejscu zderzenia.
Po kontrolach wszczęto postępowania dyscyplinarne wobec policjantów. Były one dłuższy czas zawieszone. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że żaden z funkcjonariuszy nie odpowie za nieprawidłowości. Dwa postępowania umorzono uznając, że policjanci pełnili na miejscu wypadku funkcje pomocnicze lub nie mieli istotnego wpływu na śledztwo. - Trzeci funkcjonariusz został uznany winnym naruszenia dyscypliny służbowej, ale odstąpiono od jego ukarania - poinformował nas Zbigniew Paszkiewicz, rzecznik KMP. Wcześniej tak samo ulgowo potraktowano innego policjanta z drogówki, który zajmował się obsługą wypadku w Kalwach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?