Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjant skazany za wypadek: żałuje, że przeżył

Barbara Sadłowska
Do tragedii na 123 kilometrze autostrady pod Nowym Tomyślem doszło we wrześniu ubiegłego roku. O wpół do drugiej w nocy nie oznakowany radiowóz Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie wjechał w tira. Na miejscu zginął Rafał T., kierownik sekcji wydziału kryminalnego oraz konwojowany Dariusz S.

Policjanci wracali z Warszawy dwoma samochodami. W każdym z nich wieźli skutego aresztanta. Wyjechali 19 września, o godzinie 10 rano. W stołecznym areszcie czekali na nich dwaj mężczyźni, podejrzani o wyłudzenia towaru z firmy Gilette. Policjanci wyruszyli z powrotem dopiero o godzinie 22. Spieszyli się - prokurator chciał rano przesłuchać zatrzymanych. 33-letni Tomasz H. jechał z prędkością 158 kilometrów na godzinę. Nikt w samochodzie nie miał zapiętych pasów.

- Rafał traktował Tomka jak brata - mówiła wdowa po policjancie. - Mogę mieć jedynie pretensje do zasad funkcjonowania policjantów z wydziału kryminalnego, ale za to pan Tomek nie odpowiada.

W maju Sąd Rejonowy w Nowym Tomyślu uznał winnym Tomasza H. i wymierzył mu karę w zawieszeniu i grzywnę. Poznański Sąd Okręgowy, który rozpoznawał apelację prokuratury, nieznacznie zaostrzył karę i na dwa lata odebrał policjantowi prawo jazdy. Wyrok jest prawomocny. Adwokat policjanta Wiesław Michalski, dodał, że oskarżony wciąż żałuje, że przeżył wypadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski