Prof. Andrzej Stelmach, politolog, dziekan Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM
Dobry wynik Jacka Jaśkowiaka nie jest zaskoczeniem, ale takim już za to jest jego wygrana w pierwszej turze. W przypadku Tadeusza Zyska sądziłem, że jego spokojna i wyważona kampania przyniesie mu trochę większe poparcie tym bardziej, że spodziewano się, iż z jego strony będzie więcej ataków personalnych. Jednak ogólnie rezultat Tadeusza Zyska nie jest zaskakujący, bo również można było się go spodziewać.
To, co było specyficzne w Poznaniu, to fakt, że wiceprezydent miasta konkurował z obecnym prezydentem. W zależności od sondażu uzyskał on trzecią lub czwartą lokatę z poparciem ok. 8-9 procent,. Biorąc pod uwagę wcześniejsze zapowiedzi Jacka Jaśkowiaka, można zakładać, że Tomasz Lewandowski nadal pozostanie wiceprezydentem, co jeszcze wzmocni pozycję prezydenta.
Zobacz też: Wyniki wyborów w Poznaniu i Wielkopolsce. Kto zasiądzie w radzie miasta i sejmiku?
Zaskoczeniem nie jest wynik Jarosława Pucka. Spodziewałem się takiego rezultatu, bo na to też wskazywały sondaże. Osobiście gdybym miał wybrać między np. Jarosławem Puckiem a Tomaszem Lewandowskim, postawiłbym na tego drugiego. To, co mnie odrzucałoby od Jarosława Pucka to jego niepotrzebna, zbyt ostra, kampania w stosunku do Jacka Jaśkowiaka.
W przypadku miejsca piątego, szóstego czy siódmego – tamte drobne przetasowania nie mają dużego znaczenia.
Jestem za to bardzo ciekawy wyników do Rady Miasta. To będzie interesujące i newralgiczne. Gdyby prezydent miał większość w Radzie Miasta, łatwiej byłoby mu realizować swoją koncepcję.
Cieszy mnie za to wysoka frekwencja wyborcza. W dwóch ostatnich wyborach oscylowała ona na poziomie 47 procent, a tymczasem już teraz jest ponad 51 procent i jeśli w Wielkopolsce będzie na podobnym poziomie, to będę bardzo zadowolony.
dr Jakub Jakubowski, politolog Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM
Biorąc pod uwagę dane oraz informacje, które jeszcze w piątek otrzymywałem od poszczególnych sztabów, te wyniki nie są zaskoczeniem. Wszystkie głosy mniej więcej tak się rozkładały już od jakiegoś czasu. Wynik Jacka Jaśkowiaka to duże zwycięstwo i daje silny mandat na najbliższe pięć lat. Można się spodziewać, że jego pozycja przez ten czas wzrośnie.
Z kolei wynik Tadeusza Zyska jest zbliżony do rezultatów sondażowych i oscyluje w granicach poparcia PiS w Poznaniu. Nie jest więc to zaskoczeniem. Chociaż widać było, że kampania była prowadzona z rozmachem, być może nie dało się uzyskać więcej biorąc pod uwagę strukturę wyborców w Poznaniu i wyniki wyborów w ostatnich kilkunastu latach.
Nie wiem czy można mówić o jakimkolwiek rozczarowaniu w kontekście Tomasza Lewandowskiego i Jarosława Pucka. Obaj też już od jakiegoś czasu mogli się spodziewać takiego rezultatu. W przypadku Tomasza Lewandowskiego jego wynik jest zbliżony do poparcia SLD w całym kraju. Z kolei Jarosław Pucek, chociaż był uznawany za czarnego konia, nie powinien być rozczarowany, bo jego sztab też już od jakiegoś czasu mógł się tego spodziewać. Starcia w dużych miastach, a takim jest Poznań, rządzą się innymi prawami niż w małych miejscowościach. W dużych miastach polityka partyjna jest bardziej istotna.
Zobacz komentarze kandydatów:
POLECAMY:
Zobacz też: Ryszard Grobelny komentuje wyniki wyborów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?