Była zapowiedź ostatecznego rozstrzygnięcia sporu na linii Donald Tusk - Jarosław Gowin, było kilka dni spekulacji i napięcia, a wczoraj premier ogłosił, że minister Gowin jednak w rządzie zostaje. Po co tyle szumu o nic?
Dr hab. Dorota Piontek: Trudno znaleźć tu racjonalną odpowiedź. Działania Donalda Tuska nie są dla mnie zrozumiałe. Wizerunkowo szkodzą bowiem i jemu, i partii. Ugrupowanie powinno wydawać się zwarte i zgodne. Taki model jest użyteczny, bo daje przeświadczenie, że partia rządząca jest zdolna do działania, do przeforsowania swojego projektu w Sejmie i zrealizowania.
Politycy PO twierdzą, że różnorodność jest atutem partii.
Dr hab. Dorota Piontek: Jest, ale tylko w debacie wewnątrz ugrupowania. Daje wtedy możliwość reprezentowania różnych środowisk, ścierania się poglądów i na ich podstawie wypracowania kompromisu. Ale brak spójności przestaje być atutem w momencie podjęcia decyzji. Wtedy wszyscy powinni podporządkować się wypracowanemu stanowisku. Inaczej to szkodzi wizerunkowi ugrupowania.
A może to rodzaj strategii Donalda Tuska? Zapowiedział rekonstrukcję rządu, a de facto zmiany były kosmetyczne. Zapowiedział ostateczną decyzję w sprawie ministra Gowina, a nic się nie zmieniło. Dzięki temu wszyscy jednak mówią o Platformie.
Dr hab. Dorota Piontek: Jeśli tak jest, to przyjął złą strategię. Nie pochwalam prostego przenoszenia strategii rynkowych do polityki. Zasada "nieważne co mówią, ważne żeby mówili" sprawdza się w reklamie. Przeniesienie jej do polityki jest niebezpieczne. Bo w przypadku Platformy pokazuje i przypomina o istotnych różnicach wewnętrznych.
Ale premier, zostawiając Jarosława Gowina na stanowisku, pokazał, że akceptuje te różnice. A może to tylko chwilowe uspokojenie sytuacji?
Dr hab. Dorota Piontek: Nie powinien liczyć na uspokojenie. Podziały w Platformie były zawsze, minister Gowin zawsze prezentował konserwatywny światopogląd i to się nie zmienia. Zmieniła się natomiast sytuacja samej partii, bo doszła do władzy. I teraz skupia ludzi, którzy tej władzy zasmakowali. Wraz z tym pojawił się problem jednostkowych ambicji. Nie chodzi nawet o zajmowanie stanowisk w rządzie, ale o siłę, wyróżnianie się, sprawstwo. W socjotechnice nazywa się to potrzebą mocy. Członkowie PO ją teraz mają. Wczoraj to Jarosław Gowin znalazł się niejako w roli zwycięzcy. Sprzeciwił się premierowi, ale swoją pozycję zachował.
I może być o nią spokojny?
Dr hab. Dorota Piontek: Zdecydowanie nie. To zwycięstwo może być chwilowe. Tak naprawdę nic nie zostało rozstrzygnięte. Sprawa konfliktu pomiędzy premierem a ministrem została po prostu odłożona. Obie strony oszacowały, że nie są jeszcze w takiej sytuacji, w której mogłyby liczyć na korzyść z rozwiązania sprawy. Ale nie oznacza to, że przestaną na tę korzyść liczyć. Wszystko jeszcze przed nami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?