Lewica chce zmienić tzw. specustawę o stoczniach, tak by także zwolnieni pracownicy HCP mogli dostać podobne odprawy jak stoczniowcy. Jeśli taki projekt zostałby przyjęty, budżet państwa wydałby na nie około 20 mln złotych.
Już raz taki pomysł się pojawił w grudniu 2008 roku przy omawianiu specustawy. Wówczas Krystyna Łybacka proponowała, aby w ustawie znalazł się zapis, że rząd może podobnymi prawami objąć pracowników zakładów kooperujących ze stoczniami. Jednak wówczas posłowie PO (w tym wszyscy z Wielkopolski) i większość z PSL odrzuciła ten projekt.
Obecnie wstępne poparcie dla starań lewicy deklaruje poseł Stanisław Kalemba z PSL, który w zeszłym roku też popierał projekt Łybackiej. - Warto taką inicjatywę przeanalizować i poprzeć - mówi Stanisław Kalemba, parlamentarzysta PSL. - Jednak kluczową kwestią w tej sytuacji będzie stanowisko Ministerstwa Finansów - uważa poseł. Zapewnia on jednocześnie, że jako wiceprzewodniczący klubu PSL będzie namawiał partyjnych kolegów do zainteresowania się "Cegielskim".
Natomiast sama firma nic nie zyska na tej ewentualnej zmianie. HCP już obecnie ma długi przekraczające 40 mln zł. Zalega m.in z opłatami wobec miasta, czy dostawców mediów. Znaczna część, bo aż 15 mln zł, to długi z już przedawnionym terminem płatności. Oznacza to, że w każdej chwili mogą pojawić się nowe wnioski o upadłość HCP.
- Znacznie szybciej wierzyciele mogą odzyskać te pieniądze, jak tylko uda się sprzedać FPS - zapewnia Jarosław Lazurko, prezes "Ceglorza".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?