Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polna w Poznaniu kończy przyjmować pary do programu in vitro?

Paulina Jęczmionka
Niecałe 4,9 mln zł na dwa lata rządowego programu in vitro dostał szpital przy ul. Polnej. Pieniędzy wystarczy tylko dla par już zakwalifikowanych.

Ministerstwo Zdrowia rozpatrzyło odwołania od wyników konkursu na realizację drugiego etapu programu leczenia niepłodności. Ginekologiczno-Położniczy Szpital Kliniczny w Poznaniu - jedyny wielkopolski ośrodek w programie - dostał tylko o 250 tys. zł więcej niż pierwotnie resort założył.

Czytaj też: Wielkopolanki będą miały utrudniony dostęp do in vitro?

- Jest mi szalenie przykro w stosunku do pacjentek, ale prawdopodobnie będziemy musieli ogłosić, że pary, które nie przeszły kwalifikacji oraz te zupełnie nowe, powinny udać się do innych ośrodków w kraju - mówi prof. Leszek Pawelczyk, szef Kliniki Niepłodności i Endokrynologii Rozrodu przy Polnej. - Niecałe 4,9 mln zł wystarczy na 650 cykli zapłodnienia. Obecnie mamy 1263 zarejestrowane pary, w tym 154 zakwalifikowane. Do tego dochodzi 359 pacjentek, które w pierwszym roku po pierwszym cyklu zapłodnienia nie zaszły w ciążę. A przysługują im jeszcze dwa cykle.

To oznacza, że 513 par przejdzie na leczenie w drugim etapie programu (od lipca 2014 do czerwca 2016 r.). Ale jeśli będą potrzebowały powtórnej próby zapłodnienia, pieniędzy nie wystarczy. Dlaczego Poznań, mimo odwołania i uzupełnienia oferty, dostał tak mało?

Krzysztof Bąk, rzecznik resortu, tłumaczy, że komisja przychyliła się do części argumentów kliniki i dodała jej punkty. A proponując kwoty, brała pod uwagę stosunek punktów do wnioskowanych przez kliniki pieniędzy. I każdą ofertę rozpatrywała indywidualnie. Okazuje się więc, że wiele innych klinik oceniono lepiej. I dla przykładu: 18,1 mln zł dostał szpital Gameta w Rzgowie (woj. łódzkie), a Provita w Katowicach - 11,3 mln zł.

Ponadto, po odwołaniach, do programu włączono dwie lecznice, których wcześniej nie było. To filia spółki Invimed we Wrocławiu oraz tamtejsza filia spółki Invicta. Pierwsza dostała 9,2 mln zł, druga - ok. 6,5 mln zł. Co ciekawe, w resortowym wykazie klinik nie ma nawet adresu wrocławskiej Invicty.

- Sprawdziliśmy, że filia została zarejestrowana w marcu, na dwa tygodnie przed upływem terminu składania ofert w konkursie - mówi prof. Pawelczyk. - Jak zatem komisja oceniła jej jakość, doświadczenie i efekty leczenia in vitro?

Lekarz wskazuje, że kryteria podane przed konkursem były bardzo ogólne i niejasne, więc mogły być różnie interpretowane. Dodaje, że wyniki Polnej po roku programu nie odbiegają znacząco od innych szpitali. Do tej pory w programie urodziło się 11 dzieci, w tym dwie pary bliźniaków. Stwierdzono też 116 (24,6 proc. pacjentek, u których rozpoczęto cykl zapłodnienia) ciąż klinicznych, potwierdzonych badaniem USG.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski