Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Północna rama komunikacyjna Ostrowa z dużym poślizgiem

Marek Weiss
Rama będzie za rok
Rama będzie za rok Archiwum
O rok przesunie się w czasie rozpoczęcie budowy północnej ramy komunikacyjnej w Ostrowie, która ma ułatwić ruch w kierunku Poznania i Kalisza. Okazało się, że najpierw konieczne jest odwodnienie terenu i budowa kolektora na Wenecji. Sami mieszkańcy wskazywali, że to pilniejsze od samej ramy, gdyż wiele posesji jest notorycznie zalewanych. Cała inwestycja ma kosztować blisko 40 mln zł i będzie sporym wyzwaniem dla miasta.

Dyskusja o ramie północnej - ostatnim brakującym fragmencie ,,małej obwodnicy'' trwa już od kilku miesięcy. W sierpniu władze miasta poinformowały, że ,,zdejmują'' 12 mln zł zabezpieczone w Wieloletnim Planie Finansowym na północną ramę, bo nie chcą się porywać z motyką na słońce. Jak wtedy wyjaśniły, rama nie powstanie, przynajmniej na razie. Nie można jej bowiem sfinansować z ZIT-ów. W tej sytuacji należałoby znaleźć jeszcze dodatkowe 30 mln zł, a na to miasta nie stać. Dziś magistrat zapewnia, że to tylko przesunięcie w czasie z powodu dodatkowych procedur, a nie rezygnacja z budowy ramy.
Okazuje się bowiem, że aby rozpocząć inwestycję konieczne jest najpierw wybudowanie kolektora ściekowego przy ulicy Torowej. Obie inwestycje będą ze sobą powiązane, ale w pierwszej kolejności prace mają zapobiec dalszemu zalewaniu posesji w tamtym rejonie.
- Mamy obowiązek przygotowania oceny oddziaływania na środowisko tej inwestycji. Nakłada to na nas Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. A to opóźnia termin uzyskania pozwolenia na budowę - tłumaczy wiceprezydent Borowczak. - Realne rozpoczęcie tej inwestycji to rok 2016.
Póki co miasto przymierza się do odcinka od ulicy Kaliskiej do ulicy Limanowskiego, gdzie są grunty miejskie lub ewentualne koszty wykupu terenu nie będą zbyt wysokie.Trasa przebiegać będzie od skrzyżowania Serwańskiego - Kaliska do ulicy Torowej i dalej do ulicy Limanowskiego.
Dalszy docelowy przebieg ramy ma prowadzić pod wiaduktem, pod dwoma liniami kolejowymi i łączyć się z Rondem Republiki Ostrowskiej. Konieczne jest przejście przez teren Cargo. Miasto uzyskałoby zgodę na taką inwestycję na mocy specustawy, ale za to musiełoby wypłacić odszkodowania. A ponieważ nie ma na dzisiaj takiej kwoty zabezpieczonej w budżecie drugi etap budowy ramy na razie odsunięty jest na następne lata.
Wypłacanie odszkodowań nie mając zapewnionych środków na budowę tej drogi byłoby nieracjonalnym gospodarowaniem budżetem miasta. Według obecnych szacunków koszt tej inwestycji będzie wynosił 35-37 mln złotych. Nie są to jeszcze dokładne wyliczenia, a jedynie dane szacunkowe. Dokładne wyliczenia mogą być jeszcze wyższe. Próżno szukać możliwości dofinansowania większej, niż daje Program Rozwoju Dróg Gminnych i Powiatowych, z którego możemy pozyskać maksymalnie 3 mln zł. To mniej niż 10 procent tej inwestycji. Pozostałe ponad 30 mln złotych musimy znaleźć w budżecie - wyjaśnia wiceprezydent.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski