– Nie ukrywam, że jesteśmy zaskoczeni. Zespół w czasie przerwy w rozgrywkach normalnie trenował, chcieliśmy w Katowicach powalczyć o historyczne pierwsze punkty Polonii w ekstralidze. Tymczasem w czwartek wieczorem wiceprezes Konrad Kowalski poinformował mnie i dziewczyny, że decyzją zarządu klubu, z powodów finansowych nie jedziemy do Katowic. Polonia oddaje punkty walkowerem. Podkreślam, że jest to decyzja zarządu. Zespół chce grać dalej – powiedział nam szkoleniowiec Polonii, Michał Waraczyński.
– Nie jedziemy do Katowic, bo w tym momencie nas na to nie stać, ale przynajmniej na razie nie ma żadnej decyzji o wycofaniu zespołu z rozgrywek. Następne dwa spotkania zagramy na boisku MOS na Śródce i one się odbędą. Nie ukrywam jednak, że jeśli nie uda się znaleźć sponsora, o co zabiegamy, być może trzeba będzie wycofać zespół z rozgrywek. To jednak ostateczność i mam nadzieję, ze do tego nie dojdzie. Chciałbym jeszcze podkreślić, że nie mamy pretensji do miasta, które wspomogło nas na tyle, na ile w tym momencie mogło - mówi prezes Polonii, Maciej Wąsikiewicz.
Mniej optymistycznie widzą całą sytuację kibice, zawodniczki i ich rodzice. - Jestem zdruzgotany podejściem, pustymi słowami, szumnymi obietnicami władz miasta Poznania, w tym prezydenta Jaśkowiaka i innych osób odpowiedzialnych za rozwój sportu w naszym mieście. Polonia w Ekstralidze mogła być sportową ozdobą miasta, zespołem z duszą i wolą walki, ambicjami i potencjałem młodych, zdolnych, nieskażonych pieniędzmi dziewczyn - napisał m.in. do nas Jarosław Nowak, tata jednej z zawodniczek Polonii.
Czytaj także: Derby w ekstralidze kobiet, czyli Polonia kontra Medyk
Jego zdaniem wina, że klub popadł w tarapaty finansowe, leży jedynie po stronie poznańskiego magistratu. - Obecnie klub po niespełna pół roku od historycznego awansu, nie ma pieniędzy na funkcjonowanie w ekstralidze kobiet. Najbliższy mecz w Katowicach zostanie oddany walkowerem, pozostałe prawdopodobnie również tak samo. Za walkower klub ma dostać karę 5 tys. złotych, brak wypłat kontraktów "kilkuset złotowych" za zeszły miesiąc dla zawodniczek. Ogólny blamaż organizacyjny i brak wsparcia władz miasta - ściągnięte zawodniczki z innych miast, niektóre kontuzjowane. Władze miasta, które zwodzą przez ponad dwa lata klub obietnicami wyremontowania i rozbudowy stadionu przy ul. Harcerskiej. Konieczność wynajmowania z tego tytułu stadionu Warty Poznań, drenaż budżetu i brak pomocy w pozyskaniu sponsorów. Jestem ojcem jednej z zawodniczek, Marii Nowak i widziałem jak od drugiej klasy szkoły podstawowej nieustannie budowała swój sportowy kapitał, a teraz nie będzie prawdopodobnie miała, gdzie grać w ponad 600-tysięcznym mieście, gdzie rower stał się jedynym świętym rekwizytem sportu. Inne miasta jak Łódź, Katowice i kilka innych, dbają o swoje drużyny kobiece, być może gdyby sprawa dotyczyła męskiej drużyny władze byłby bardziej zainteresowane takim problemem, a właściwie by do niego nigdy nie dopuściły - dodał w emocjonalnym liście Jarosław Nowak.
W zaistniałej sytuacji w 8.kolejce ekstraligi kobiet odbędzie się tylko pięć spotkań, w tym mecz na szczycie, w którym mistrz Polski i lider tabeli Górnik Łęczna podejmie wicelidera rozgrywek, Medyka Konin (niedziela, godz. 15). Kto wygra w tym spotkaniu, przybliży się do tytułu mistrza kraju, choć do jego zdobycia droga jest wciąż daleka.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?