Polsat Boxing Night: Wrzesiński z Chudeckim na remis. Będzie rewanż w Poznaniu? "Ja nie odpuszczę"

Panowie wcześniej kilkakrotnie mierzyli się ze sobą na ringach amatorskich, wówczas górą był Chudecki. Wrzesiński zapowiadał, że dawne walki nie mają dla niego żadnego znaczenia i tym razem zwycięży. Chudecki wracający ze Stanów, gdzie trenował pod okiem wielkich postaci boksu, sparował z Floydem Mayweatherem, miał pokazać, że nadal przewyższa rywala umiejętnościami. Walka była określana mianem "Bitwy o Poznań", a z trybun hali w Częstochowie obserwował ją m. in. Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, prywatnie fan boksu.

Nieco niespodziewanie walka zakończyła się remisem, a z takim werdyktem nie zgadzają się obaj pięściarze.

- Walka była w pierwszych rundach dla Michała, ale później już dla mnie, a w ostatniej rundzie mogłem go nawet znokautować. Gdyby nie moja dobra wola, żeby go nie bić, gdy był odwrócony plecami, znalazłby się na deskach - ocenił Damian Wrzesiński w rozmowie z dziennikarzami po PBN.

Do werdyktu sędziów wiele uwag miał też Chudecki.

- Chciałem wygrać, kondycyjnie wytrzymałem, jestem zawiedziony werdyktem. Nie chcę mi się z nim walczyć, nie wiemm czy to cokolwiek wniesie? Kibice pewnie tego chcą i trzeba się zastanowić. Może zrobimy to właśnie dla kibiców - powiedział na gorąco Chudecki po walce.

Wiele wskazuje na to, że niedługo może dojść do rewanżu, który miałby być zorganizowany w Poznaniu.

- Trzeba zorganizować rewanż, ja nie odpuszczę. Potrzebuję teraz kilka dni na odpoczynek, lecz termin walki rewanżowej jest do dogadania - przyznał Wrzesiński.

Chudecki w tym roku wejdzie do ringu prawdopodobnie dwa razy - takie ma zapewnienie od Mateusza Borka, z którym ma dżentelmeńską umowę. Czy znów spotka się z Damianem Wrzesińskim? Jeśli tak, to możliwe, że duży bokserski event zawita do stolicy Wielkopolski.

POLECAMY:

Najgorsze mieszkania do wynajęcia

Koparka spadła z lawety w Poznaniu - zobacz wideo: