Polska gospodarka zasilana przez Ukraińców? Są na to praktyczne dowody

Finowie szukają ukraińskich spawaczy w Poznaniu

"Polski cud gospodarczy potrzebuje Ukraińców jako sprzątaczy i programistów" tak można przetłumaczyć tytuł artykułu autorstwa Anna-Liina Kauhanen, dziennikarki fińskiego wydania Helsingin Sanomat. Opisuje ona losy firmy HT Laser, działającej w branży metalowej, która w 2011 roku otworzyła odział w Wielkopolsce. Od trzech lat tam zarządza Juha Savolainen. To on w rozmowie z dziennikarką pokazuje, z jakimi problemami spotyka się przedsiębiorca w Polsce. Kilka lat temu dyrektor zarządzający przedsiębiorstwa mógłby zatrudnić od razu sześciu nowych spawaczy, ale nie było chętnych na te stanowiska. "Wszystko dlatego, że ludzie rozglądają się za lepszą płacą. Wtedy zaczęli zatrudniać Ukraińców przez agencje pracy" - komentuje zarządca zakładu w Poznaniu dla Helsingin Sanoma. "Ukraińcy przyjeżdżają wypełnić próżnię pozostawioną przez Polaków jadących do pracy głębiej w UE” - tak podsumowuje Juha Savolainen.

Ukraińcy lubią Poznań

Drugie miejsce (po województwie mazowieckim) pod względem liczby wszystkich cudzoziemców zajmuje Wielkopolska, w której w ZUS zarejestrowanych jest 59,7 tys. obcokrajowców. To województwo z najniższym bezrobociem – w kwietniu wyniosło ono zaledwie 3 procent (GUS). Wielkopolska jest też druga pod względem liczebności Ukraińców – w ZUS zarejestrowanych jest ich 50,2 tys. Jak wskazuje raport przygotowany przez konsulat honorowy Ukrainy w Poznaniu, naszym sąsiadom ze Wschodu żyje się w tym mieście dobrze, a wielu z nich wysyła tu swoje dzieci do szkół. Drugą grupą pracowników zza granicy w województwie wielkopolskim są Białorusini, którzy stanowią już ponad 2 tys. mieszkańców.

Czytaj też: Program 500 Plus dla cudzoziemców. Kto się kwalifikuje? Najbardziej skorzystają z tego Ukraińcy

Ukraińcy w Polsce nie tylko zarabiają ale też wydają

W II kwartale 2019 roku ukraińscy konsumenci dołożyli do naszego obrotu detalicznego 1,9 mld zł, o 3,4 procent więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku – wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego.

- Wpływ pracowników z Ukrainy na naszą gospodarkę jest niezaprzeczalny. Pracują w Polsce, więc siłą rzeczy kupują w naszych sklepach, korzystają z usług. Z naszych analiz wynika, że tylko w I półroczu tego roku, zarobki Ukraińców w Polsce wzrosły o około 10 procent, co przełożyło się na zwiększone wydatki. W I półroczu 2019 roku Ukraińcy dołożyli do naszego obrotu detalicznego prawie 3,5 mld zł, o prawie 100 tys. zł więcej niż w tym samym okresie rok wcześniej – mówi Krzysztof Inglot, Prezes Personnel Service.

Zobacz też: Biedronka szuka pracowników na Ukrainie. Czy umowy będą się różnić od tych dla Polaków?