Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska ma reprezentację na lata i może zdominować DPŚ

TS
Trener Marek Cieślak i jego młoda, złota drużyna
Trener Marek Cieślak i jego młoda, złota drużyna speedwaygp facebook
Reprezentacja Polski właśnie po raz siódmy wygrała Drużynowy Puchar Świata. Sześciokrotnie do złota biało-czerwonych poprowadził trener Marek Cieślak.

- Każdy z tych triumfów był inny. Każdy też smakował zupełnie inaczej. Kiedyś o sile naszej kadry w dużej mierze stanowił Tomasz Gollob, później doszedł jeszcze Jarosław Hampel. Teraz mieliśmy bardzo młodą drużynę. Najmłodszą w całej stawce. Tym bardziej jestem dumny z zawodników. Pokazali, że mają charakter i mimo młodego wie-ku potrafią być niesamowicie skuteczni. Stanowili też zespół z prawdziwego zdarzenia. Od pierwszego do ostatniego wyścigu cała ekipa ze sobą współpracowała. W parkingu jeden pomagał drugiemu - mówi selekcjoner reprezentacji.

- Sukces w Manchesterze trzeba oceniać w dwóch aspektach. Z jednej strony mamy akcent sportowy i autentyczny sukces drużyny, z drugiej potwierdziliśmy, że polityka rozwoju sportu żużlowego w Polsce jest dobra. Przypomnę, że otoczyliśmy specjalną opieką młodsze roczniki. Nasi juniorzy od lat są prowadzeni przez związek i dopuszczani do startów w kadrze seniorów - twierdzi Andrzej Witkowski, prezes Polskiego Związku Motorowego. Trudno się z tym nie zgodzić. Piotr Pawlicki, Bartosz Zmarzlik, Patryk Dudek, Maciej Janowski i Krzysztof Kasprzak, a więc wszyscy zawodni-cy, którzy jeździli w tegorocznym Drużynowym Pucharze Świata, to przecież byli indywidualni mistrzowie świata juniorów.

Wszyscy poza 32-letnim Kasprzakiem, są też bardzo młodzi. Nie dziwi zatem, że natychmiast po tegorocznym finale pojawiły się głosy, że biało-czerwoni zdominują rywalizację drużynową na lata. Tym bardziej, że w pozostałych ekipach, może z wyjątkiem Australijczyków, trudno doszukać się utalentowanej młodzieży. - Mamy świadomość, że poziom światowego żużla się obniżył, że reprezentacje się starzeją, że tacy Amerykanie traktują Drużynowy Puchar Świata jak zawody odpustowe, że jadą tam zawodnicy z lekką nadwagą - dostrzega prezes PZM na stronie naszej kadry.

Problemy rywali w żadnym stopniu nie umniejszają jednak sukcesu biało-czerwonych. Tak jak i to, że o medale walczy tak naprawdę sześć ekip. Oprócz Polaków są to jeszcze Duńczycy, Szwedzi, Brytyjczycy, Rosjanie i Australijczycy. - Żużel jest specyficznym sportem. Przed laty, gdy byłem jeszcze zawodnikiem, było podobnie. Wtedy także czołówka światowa nie była zbyt szeroka - twierdzi trener Cieślak, który o głowę przerasta swoich kolegów po fachu z innych drużyn narodowych i sukcesy kadry, to w dużej mierze także jego zasługa. Już więc pojawiły się pytania, czy ten szkoleniowiec w następnych latach nadal będzie pracował z reprezentacją.

- Jeśli chodzi o przyszłość trenera Marka Cieślaka, to zgodnie z umową spotykamy się po sezonie. Piłeczka jest po stronie szkoleniowca, bo my jesteśmy przy-gotowani na każdy wariant. W zasadzie to będzie decyzja trenera, choć na pewno trzeba będzie także wziąć pod uwagę to, co powie Główna Komisja Sportu Żużlowego. Dziś jednak rozmowę o przyszłości selekcjonera chciałbym uciąć, bo dalsze jej rozwlekanie byłoby nie na miejscu. Jesteśmy z trenerem w stałym kontakcie, wymieniliśmy już miłe słowa po finale. Na spotkanie i określenie tego, co robimy dalej przyjdzie czas - zapowiedział prezes Witkowski na oficjalnej stronie polskiej reprezentacji żużlowej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski