Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska - Mołdawia 2:0. Wynik dużo lepszy niż nasza gra [RELACJA, ZDJĘCIA]

Maciej Lehmann
Zwycięzców się nie sądzi - tak najlepiej skomentować to spotkanie. Polacy w drugim meczu eliminacji mistrzostw świata wymęczyli we wtorek we Wrocławiu zwycięstwo 2:0 z Mołdawią. O grze naszej drużyny nie da się powiedzieć niestety nic dobrego. Ale możemy dopisać sobie trzy punkty i z tego trzeba się cieszyć!

- Zwycięstwo z Mołdawią to jest nasz obowiązek zapowiadał przed meczem kapitan reprezentacji Jakub Błaszczykowski. - Żadnego innego scenariusza nie bierzemy pod uwagę - dodawał.

Optymistyczne nastroje były też wśród kibiców. Mołdawia przecież w pierwszym meczu przegrała u siebie z Anglią aż 0:5. "To muszą być słabeusze" - pomyślał z pewnością też selekcjoner Waldemar Fornalik, któremu widocznie wzrósł apetyt na gole. I specjalnie na wrocławski mecz, wrócił do taktyki, która zupełnie nie sprawdziła się w towarzyskim meczu z Estonią, czyli gry z dwoma napastnikami.

Obok Roberta Lewandowskiego wystąpił Marek Saganowski, 34-letni weteran, który jeszcze niedawno występował w zdegradowanym z ekstraklasy ŁKS. Co prawda teraz reprezentuje barwy Legii, ale oprócz dużej chęci do gry, ani specjalnie nie błyszczał formą w lidze, ani w europejskich pucharach.

Największy problem naszej reprezentacji stanowiło nawet nie to, że Saganowski kompletnie nie rozumiał się z Lewandowskim, ale, że nie było piłkarza, który potrafiłby dograć piłkę do naszych napastników. Fatalnie grała pomoc. Mierzejewski miał tylko jeden dobry moment, kiedy na początku meczu dośrodkowywał na głowę Saganowskiego. Ten uderzył jednak ponad bramką.
Polacy grali chaotycznie, jakby we Wrocławiu spotkali się po raz pierwszy w życiu. Z trudem przychodziło im skonstruowanie czegoś sensownego. Od czasu do czasu próbowali przedzierać się prawą stroną, ale albo podania do Saganowskiego czy Błaszczykowskiego były niecelne, albo piłkę wybijali twardo interweniujący goście.

Przez wiele minut z murawy wiało po prostu nudą. Oglądaliśmy typową kopaninę w środku pola, która nie miała prawa skończyć się jakimś strzałem na bramkę. A kiedy piłka jakimś cudem docierała do naszych napastników, to albo się o nią przewracali jak Lewandowski, albo ją w banalny sposób gubili jak Saganowski.

Kto wie jak długo trwałyby męki Polaków, gdyby nie pomógł nam sędzia. Grek dopatrzył się faulu na Piszczku. Piłkarz Borussii starał się dobiec w polu karnym do prostopadłej piłki, ale kiedy nie miał szans jej dopaść pofrunął niczym jaskółka. Arbiter uznał jednak, że był nieprzepisowo zatrzymywany i przyznał nam jedenastkę.
Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Błaszczykowski, który strzelił w górny róg. Była to pierwsza bramka strzelona przez Polaków na Stadionie Miejskim we Wrocławiu!

O tym, że w pierwszej połowie mieliśmy furę szczęścia, świadczy też sytuacja w 42 minucie. Borysiuk zbyt krótko wybił piłkę, Mołdawianie błyskawicznie rozegrali ją z klepki w naszym polu karnym, ale uderzenie Igora Picisciaca było minimalnie niecelne. To powinien być gol. Nic więc dziwnego, że naszą kadrę schodzącą w przerwie do szatni żegnały przeciągłe gwizdy.
Wydawało się, że po przerwie Polacy rzucą się na rywala, aby podwyższyć wynik i nie dopuścić do nerwowej końcówki. Nic takiego nie było. Pomocnicy wciąż kryli "na radar", a długimi okresami - ku zaskoczeniu - to Mołdawianie mieli inicjatywę, sprawiając wiele kłopotów naszym obrońcom.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Bardzo słabo w drugiej linii spisywał się duet defensywnych pomocników Ariel Borysiuk i Eugen Polanski. Nie podejmowali akcji oskrzydlających Jakub Błaszczykowski i Adrian Mierzejewski. Cały mecz Robert Lewandowski chował się za plecami obrońców. Bardzo rzadko próbował gry kombinacyjnej z pomocnikami i nie stwarzał zagrożenia. Na szczęście w 81 min klasą błysnął Błaszczykowski. Świetnie zacentrował do Jakuba Wawrzyniaka, który ładnym strzałem głową zdobył drugiego gola i przypieczętował wygraną Polaków.
Do niespodzianki doszło w Londynie. Anglia zremisowała z Ukrainą 1:1. Czarnogóra pokonała 6:0 San Marino.

Wrocław, eliminacje MŚ

Polska - Mołdawia 2:0 (1:0)
Bramki: Błaszczykowski 33 karny, Wawrzyniak 81
Sędziował: Ilias Spathas (Grecja).
Widzów: 30 000
Polska: Tytoń - Piszczek, WasilewskiI Glik, Wawrzyniak - Błaszczykowski, Borysiuk (75. Krychowiak) Polanski, Mierzejewski (71. Sobiech) - Saganowski (46. Sobota), Lewandowski..
Mołdawia: Namasco - Armas, Gołowatenko, Racu, Epureanu - Kowalczuk, GaczkanI, Picusciac, Iwanow (80. Onica) - Suworow (82. Alekseew), Patras (46. Ovseannicov)

Eliminacje MŚ 2014

Grupa A: Szkocja - Macedonia 1:1 - Miler 43 - Noveski 11; Belgia - Chorwacja 1:1 - Gilet 45 - Perisic 6, Serbia - Walia 6:1 - Kolarov 16, Tosic 24, Djuricic 39, Tadic 55, Ivanovic 80, Sulejmani 90 - Bale (31).

Grupa B: Włochy - Malta 2:0 - Destro 5, Cohen (90+2-sam.), Bułgaria - Armenia 1:0 - Milanow 43.

Grupa C: Austria - Niemcy 1:2 - Junuzovic (57) - Reus 44, Oezil 52-karny, Szwecja - Kazachstan 2:0. Elm 37, Berg 90+4.

Grupa D: Turcja - Estonia 3:0 - Beloezoglu 44, Bulut 60, Inan 75, Węgry - Holandia 1:4 Dzsudzsak 7-karny - Lens 3, 53, Martins Indi 19, Huntelaar 74, Rumunia - Andora 4:0 - Torje 29, Lazar 44, Gaman 90+1, Maxim 90+3.

Grupa E: Cypr - Islandia 1:0 - Makridis 57, Norwegia - Słowenia 2:1 - Henriksen 26, Riise 90+4-karny - Suler 16, Szwajcaria - Albania 2:0 - Shaqiri 22, Inler 68 kar

Grupa F: Irlandia Pn. - Luksemburg 1:1, Izrael - Rosja 0:4 - Kerżakow 7, 64, Kokorin 18, Fajzulin 77, Portugalia - Azerbejdżan 3:0 - Varela 63, Postiga 85, Alves 88.

Grupa G: Grecja - Litwa 2:0 - Ninis 55, Mitroglou 72, Słowacja - Liechtenstein 2:0 Sapara 36, Jakubko 78, Bośnia i Hercegowina - Łotwa 4:1 Misimovic 12-karny, 54, Pjanic 44, Dżeko 90+1 - Gorkss 5.

Grupa H: Anglia - Ukraina 1:1 (0:1). Konoplyanka 38 - Lampard 87-k., San Marino - Czarnogóra 0:6 (0:2). Beciraj 25, 52, Delibasic 78, 82, Djordjevic 24, Zverotic 69.

1. Czarnogóra 2 8:2 4
2. Anglia 2 6:1 4
3. Polska 2 4:2 4
4. Ukraina 1 1:1 1
5. Mołdawia 2 0:7 0
6. San Marino 1 0:6 0

Grupa I: Gruzja - Hiszpania 0:1 - Soldado 86, Francja - Białoruś 3:1 - Ca.poue 49, Jallet 68, Ribery 80 - Pustila 72

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski