- Każdy wynik meczu z Rosją biorę w ciemno, pod warunkiem że my nie przegramy - mówił przed pierwszym gwizdkiem sędziego Franciszek Smuda. Wiadomo, że punkt wywalczony z Grecją spowodował, że po raz pierwszy od lat, ten turniej nie będzie toczył się według znanego wcześniej schematu mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor. Pojedynek z Rosją, choć bardzo ważny nie rozstrzygał jeszcze o naszym wyjściu z grupy. Niepowodzenie tylko oddalało nas od celu. O wszystko i tak zagramy z Czechami w sobotę. Dopiero we Wrocławiu "biało-czerwoni" będą musieli pójść va banque.
Smuda nie chciał iść z Rosją na wymianę ciosów. Zdawał sobie sprawę, że po tym co pokazała "sborna" w pierwszym meczu, kiedy rozniosła w pył naszych południowych sąsiadów, to zbyt ryzykowne by grać z nimi otwarty futbol.
- Rosjanie mają znakomitych piłkarzy, są świetnie przygotowani do turnieju. Tylko od nas zależy, czy zdołamy ich zatrzymać. Chcemy zagrać po swojemu, ale w porównaniu z meczem przeciwko Grecji musimy być lepiej zorganizowani w defensywie, zwłaszcza po stracie piłki. Będę wymagał żelaznej dyscypliny taktycznej - mówił nasz selekcjoner przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Konsekwencją tych słów była też zmiana w składzie. By wzmocnić obronę, w wyjściowej jedenastce pojawił się Dariusz Dudka, który miał wspomagać defensywnych pomocników Eugena Polańskiego oraz Rafała Murawskiego i Sebastiana Boenischa, który w pierwszym meczu na lewej stronie nie był zaporą nie do przejścia.
- Rosja to nie Brazylia - dodawał animuszu swoim podopiecznym selekcjoner, ale to chyba on najbardziej bał się kompromitacji. By do niej nie dopuścić, Polacy mieli być schowani za podwójną gardą i gdy tylko nadarzy się okazja, próbować wyprowadzać kontry.
Do 37 minuty ta taktyka wymyślona przez selekcjonera sprawdzała się dosyć dobrze. Graliśmy lepiej niż przyzwoicie. Pierwsi stworzyliśmy dobre okazje bramkowe. W znakomitej był Sebastian Boenisch, który z bliska strzelił głową niestety wprost w Wiaczesława Małafiejewa.
Potem z dystansu groźnie strzelał Robert Lewandowski. Uderzona przez niego z lewej nogi piłka poszybowała tuz nad lewym górnym rogiem bramki. W 18 minucie Polacy nawet strzelili gola i to po ładnej akcji Lewandowskiego z Eugenem Polanskim. Tten ostatni trafił do siatki, niestety ze spalonego.
A kiedy już Polacy się wyszumieli to inicjatywę przejęli Rosjanie, którzy potrafili dłużej utrzymywać się przy piłce. Kilka razy zakotłowało się w polu karnym biało-czerwonym, ale Przemysław Tytoń nie był zmuszony do większego wysiłku.
W 37 minucie padł jednak gol dla Rosjan. Z rzutu wolnego dośrodkował Andriej Arszawin, a piłkę głową do bramki skierował Alan Dzagojew. To był trzeci gol tego pilkarza w Euro 2012.
W drugiej zobaczyliśmy odmieniony polski zespół - grający szybciej, z polotem i ofensywnie. Nie straciliśmy wiary i to przyniosło efekt, a pięknego gola dla biało-czerwonych strzelił Jakub Błaszczykowski, który do tej pory był mniej widoczny. na trybunach zapanowała najpierw wielka radość, a po chwili głośne skandowanie: "jeszcze jeden, jeszcze jeden".
Drugi gol wisiał rzeczywiście na włosku, Rosjanie stracili animusz, nie grali tak dobrze jak w pierwszej połowie i była okazje, by to wykorzystać. Zabrakło naszej drużynie jednak dokładności. Ale to nie problem, bo wszyscy reprezentanci Polski pokazali, że mają wielkie serce do walki. A to może być w sobotę decydujący argument.
Polska - Rosja 1:1
Bramki: Błaszczykowski 57
- Dzagojew 37
Sędziował: Wolfgand Stark (Niemcy)
Widzów: 58 000
Polska: Tytoń -Piszczek, Wasilewski, Perquis, Boenisch - Błaszczykowski, Polanski (84. Matuszczyk), Murawski, Dudka (73. Mierzejewski), Obraniak - LewandowskiI. Trener: Franciszek Smuda
Rosja: Małafiejew - Aniukow, A. Bierezucki, Ignaszewicz, Żyrkow -Szyrokow, DenisowI, Zyrianow - DzagojewI (80. Izmaiłow), Kierżakow (69. Pawljuczenko) , Arszawin. Trener: Dick Advocaat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?