Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polską szkołę trzeba zmienić! - debata w Łejerach

Anna Jarmuż
Na Scenie Wspólnej Teatru Łejery i Centrum Sztuki Dziecka zebrali się eksperci w dziedzinie edukacji. Podczas spotkania rozmawiano o kondycji polskich szkół i nowatorskich metodach nauki
Na Scenie Wspólnej Teatru Łejery i Centrum Sztuki Dziecka zebrali się eksperci w dziedzinie edukacji. Podczas spotkania rozmawiano o kondycji polskich szkół i nowatorskich metodach nauki Paweł Miecznik
"Dzieci uczą się, a nie są nauczane" - to zasada, jaką kierują się nauczyciele z Zespołu Szkół Publicznych w Radowie Małym (woj. zachodniopomorskie). W swojej pracy realizują metodę Wrocławskiej Szkoły Przyszłości. O innowacyjności tego sposobu nauczania oraz wielu innych nowatorskich rozwiązaniach rozmawiano podczas debaty w Łejerach "Mądry Polak po szkole?". Wniosek z dyskusji? Polski system edukacji wymaga zmian.

W czwartek, na Scenie Wspólnej Teatru Łejery i Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu gościli eksperci w dziedzinie edukacji. Swój wykład wygłosiły m.in. autorki darmowego podręcznika dla pierwszoklasistów - Maria Lorek i Lidia Wollman, dyrektor pierwszej "szkoły daltońskiej" w Łodzi - Anna Sowińska, dyrektorka Zespołu Szkół Publicznych w Radowie Małym (pracującej metodą Wrocławskiej Szkoły Przyszłości) - Ewa Radanowicz oraz pisarz, poeta i pedagog - Marcin Przewoźniak. W akcję włączyli się aktywnie rodzice uczniów. Wszyscy zgodnie zapowiadają, że podobnych spotkań będzie w przyszłości więcej.

Debata w Łejerach - potrzebne są zmiany
- Od dawna chcieliśmy zająć się problemem innowacji w szkole - przyznaje Jerzy Hamerski, współzałożyciel Szkoły Łejery. - Zawsze byliśmy innowacyjni. Cały czas chcemy wprowadzać nowe metody nauczania. Taki kierunek reprezentują też nasi goście - tłumaczy.

Potrzebę zmian widzą też rodzice dzieci, którzy coraz częściej chcą być partnerami uczniów i nauczycieli. Zwracają uwagę, że w szkołach dzieci często nabywają wiedzę, lecz nie umiejętności. Liczą się oceny. Pytanie: dlaczego tak jest?

- Młodzi ludzie mają problemy z komunikacją, rozwiązywaniem konfliktów, pracą w grupie - wylicza Bogusław Janiszewski, jeden z rodziców i członek Stowarzyszenie Łejery. - To podstawowe umiejętności społeczne.

Rodzice zadają sobie też więcej pytań. - Obserwujemy, jak zmienia się świat. Uczniowie stykają się z nowoczesnymi technologiami. Zastanawiamy się, czy rozwój edukacji za tym tempem nadąża - mówi Bogusław Janiszewski.

Nowe metody nauczania
Niewykluczone, że rozwiązanie problemu znalazły szkoły, realizujące innowacyjne metody nauczania, jak plan daltoński czy metody reprezentowane przez Wrocławską Szkołę Przyszłości. Obie stawiają na indywidualną pracę z uczniem.

- Osoby, które nie mają wiedzy na temat edukacji daltońskiej, mogą pomyśleć, że w naszej szkole panuje anarchia.
Uczniowie w czasie lekcji pracują w grupach na dywanie, wychodzą na korytarz. Na anarchię nie ma jednak w naszej szkole miejsca. Każdy pracuje i uczy się zgodnie ze swoim własnym tempem - tłumaczy Anna Sowińska, dyrektor "szkoły daltońskiej" w Łodzi (która opracowała innowacyjną strategię pracy w oparciu o Plan Daltoński - patrz ramka).

Na pracę w grupach stawiają też nauczyciele ze szkoły w Radowie Małym, realizujący metodę Wrocławskiej Szkoły Przyszłości. Zajęcia takie odbywają się trzy razy w tygodniu po dwie godziny.

- Innowacyjność jest czymś normalnym w życiu. Edukacja jest częścią życia. W tej dziedzinie też potrzeba nam innowacyjności i szukania nowych rozwiązań - stwierdziła Elżbieta Walkowiak, wielkopolska kurator oświaty.

Debata w Łejerach zorganizowana została przez Stowarzyszenie i Szkołę Łejery.

Co to za metody?

Plan Daltoński
Metoda nauczania, polegająca na indywidualnej pracy z uczniem. Twórczynią tego systemu jest amerykańska nauczycielka Helena Parkhurst (1887-1957). Postawiła na naukę: wolności i odpowiedzialności, samodzielności i współpracy. Realizatorzy metody daltońskiej dają dziecku prawo wyboru. Uczeń może sam zaplanować, kiedy wykona wyznaczone zadania. Jest bardzo samodzielny. Sam rozwiązuje problemy, wykonuje zadania i poszukuje właściwych rozwiązań. Nauczyciel obserwuje jego pracę, ale podejmuje działanie tylko wtedy, gdy jest naprawdę potrzebny. Wiele zadań uczniowie realizują w grupach, dzięki czemu uczą się empatii i szacunku do drugiego człowieka.

Metoda Wrocławskiej Szkoły Przyszłości

W szkole nie ma tradycyjnego modelu nauczania ani tradycyjnych przedmiotów. Dzieci - w grupach - wspólnie uczą się, jak poznawać świat. Czas spędzają na realizowaniu zadań projektowych. Są to różnego rodzaju warsztaty, gry i zabawy oraz lekcje w plenerze. Na przykład, jeśli dzieci mają poznać pracę piekarza, idą do piekarni i na własne oczy przekonują się, na czym polega ten zawód.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski