Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski cukier będzie wkrótce sprywatyzowany

Monika Kaczyńska
W 2002 r. wielkopolscy plantatorzy i pracownicy cukrowni protestowali przeciw prywatyzacji
W 2002 r. wielkopolscy plantatorzy i pracownicy cukrowni protestowali przeciw prywatyzacji Waldemar Wylegalski/archiwum
Plantatorzy buraków cukrowych i pracownicy Krajowej Spółki Cukrowej mają szansę stać się współwłaścicielami tego największego koncernu cukrowniczego w Polsce. Ministerstwo Skarbu, które jest właścicielem 80 proc. akcji spółki, postanowiło ją sprywatyzować. Do kupienia jest prawie 778 mln akcji.

Mogą one trafić do rąk 18 tys. osób: około 8 tys. pracowników spółki i 10 tys. plantatorów, wśród których jest niemal tysiąc rolników z Wielkopolski. Ci ostatni, aby mieć prawo do przejęcia udziałów, musieli być związani kontraktami na dostawę buraków do KSC w obecnej kampanii cukrowniczej 2011/2012, muszą też podpisać kontrakty na przyszły rok.

CZYTAJ TEŻ:
Pieniądze w Głosie Wielkopolskim
Projekt Foresight: Jaka Wielkopolska?

Plantatorzy buraków cukrowych z Wielkopolski, którzy mają prawo do kupna akcji, gospodarują na plantacjach przede wszystkim w północnych lub wschodnich częściach regionu i dostarczają buraki np. do cukrowni w Kruszwicy czy Nakle.

Lista uprawnionych została zamknięta 1 listopada. Akcje KSC zostały podzielone na dwie transze - preferencyjną (ponad 313 mln akcji) i standardową. Każdy z uprawnionych może wskazać dowolną liczbę papierów, które chciałby kupić. Musi jednak wcześniej wpłacić w biurze maklerskim kwotę równą 20 proc. ich wartości.

Aby zachęcić plantatorów, KSC zdecydowała o przyznawaniu pożyczek na taką wpłatę (tylko na akcje z puli preferencyjnej). Za papiery z obu puli będzie można płacić w ratach przez 7 lat. Pożyczkę od KSC zaciągniętą na wpłatę w biurze maklerskim trzeba będzie zwrócić po zapłaceniu ostatniej raty za akcje.

- O takie rozwiązanie mocno zabiegaliśmy - podkreśla Aleksander Dycowski, rolnik, członek Krajowego Związku Plantatorów Buraków Cukrowych. - Sądzę, że przez to chętnych na akcje będzie więcej. Ale to na razie spekulacje. Zapisy zaczynają się dopiero 20 grudnia.

Wtedy stanie się jasne, czy Skarbowi Państwa uda się sprzedać całą swoją pulę akcji. Pozostała część - ok. 20 proc. to pakiety pracowniczy i plantatorski, które trafiły do rąk uprawiających buraki i zatrudnionych w cukrowniach w 2002 r., gdy Krajowa Spółka Cukrowa (funkcjonująca też pod nazwą Polski Cukier) powstawała. Te akcje posiada około 70 tys. osób. Część z nich już teraz chce je sprzedać. Czy oznacza to, że powstanie grupa "cukrowych baronów"?

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera

- Tak daleko bym się nie posuwał - twierdzi Dycowski. - Jednak wiele z tych osób dziś już nie ma z uprawą buraków i produkcją cukru nic wspólnego. Są też osoby, które akcje odziedziczyły. Konsolidacja wydaje się więc nieuchronna.

Nie wiadomo też, ile na takich transakcjach będzie można zarobić. Skarb Państwa zaoferował akcje po 1,60 zł za jedną. Dla niektórych to cena wygórowana, dla innych całkiem rozsądna.

- Taka prywatyzacja to dobre rozwiązanie. Ludzie związani z produkcją będą mieć realny wpływ na przyszłość spółki i jej wartość - twierdzi Marcin Kulicki, prezes KSC, dodając, że taki model właścicielski z powodzeniem funkcjonuje w Europie Zachodniej, np. w Niemczech i Francji.

Jednak w przypadku prywatyzacji KSC mniej chodzi o to, by zarobić na akcjach, a bardziej, by zapewnić sobie przyszłość. A ta - zwłaszcza dla plantatorów buraków cukrowych - wciąż jest niepewna. - Wiadomo jedynie, że limity produkcji cukru w Unii obowiązują do końca 2013 roku - mówi Kornel Pabiszczak z Wielkopolskiej Izby Rolniczej. - Mogą zostać przedłużone do 2015 r. I wtedy najpóźniej rynek cukru zostanie uwolniony. Prywatyzacja Polskiego Cukru jest ściśle związana z tym nieodległym już wydarzeniem.

- Nie wiadomo, co będzie potem - wtóruje mu Dycowski. - Po uwolnieniu rynku cukru może się okazać, że KSC ma większe możliwości produkcyjne i kontraktacyjne niż dotąd, ale może być też tak, że plantatorom zrobi się ciasno. Wtedy akcjonariusze będą na lepszej pozycji niż ci, którzy akcji nie mają.
Obecnie KSC ma 40-procentowy udział w polskim rynku cukru, a także blisko 100 proc. udziałów w trzech spółkach zależnych: KSC Bioenergetyka, Moldova Zahar (Mołdawski Cukier) oraz Fabryce Cukierków "Pszczółka".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski