Rywalem podopiecznych Emila Rajkovica będzie niebezpieczny King Szczecin. Ekipa z Ostrowa zrobi wszystko, aby kontynuować serię sukcesów i zrewanżować się szczecinianom za bolesną porażkę 83:102 w meczu I rundy.
Z kolei koszykarki Ostrovii już w piątek zmierzą się na wyjeździe z ostatnim w tabeli PGE MKK Siedlce. Dla podopiecznych Wojciecha Szawarskiego to niezwykle ważne spotkanie, ponieważ obie drużyny mają identyczny bilans i ten zespół, który przegra prawdopodobnie zakończy rundę zasadniczą jako czerwona latarnia rozgrywek.
O inne pozycje walczą w I lidze poznańskie zespoły. Tym razem zarówno Enea AZS, jak i Pomarańczarnia MUKS zagrają u siebie. Ta druga ekipa podejmie w meczu na szczycie ŁKS SMS Łódź. Kto wygra, praktycznie zapewni sobie pierwsze miejsce w grupie.
W środę w zaległym pojedynku podopieczne trenera Macieja Brodzińskiego rozprawiły się z niepokonaną we własnej hali AZS Koroną Kraków (70:63).
– Bardzo zmobilizowane przystępowałyśmy do tego spotkania. W poprzednich meczach nie wszystko funkcjonowało tak jak powinno w obronie. Tym razem było inaczej. Naszą siłą okazała się determinacja i zespołowość. Było to nerwowe spotkanie i zaimponował mi trener, bo ja w przerwie bym chyba na nas krzyczała, a on trzymał nerwy na wodzy i mówił, że gramy dobrze, tylko musimy zachować spokój i postawić na konsekwencję. Trener ogólnie nie jest furiatem, ale też potrafi żyć meczem i skrytykować decyzje sędziów – przyznała Barbara Miśkiewicz.
Środkowa była najskuteczniejszą zawodniczką Pomarańczarni w Krakowie. Zdobyła 20 punktów, choć ostatnie minuty spędziła już na ławce, po odgwizdaniu jej piątego przewinienia.
– Wiem, że wszyscy mówią, że dysponujemy wąskim składem, bo często kończymy mecze w siódemkę. Zdaję sobie sprawę, że na dalszym etapie rozgrywek taka strategia może byc ryzykowna, ale na razie dopisuje nam szczęście i nawet kontuzje przytrafiły się nam w takim czasie, kiedy grałyśmy z teoretycznie słabszymi rywalami. Myślę, że trenerzy też dbają o to, byśmy nie były przeforsowane na treningach – zakończyła Miśkiewicz.
Tymczasem koszykarze Biofarmu Basket Junior Poznań doznali w czwartek na MP do lat 20 w Gdyni pierwszej porażki. Podopieczni Przemysława Szurka dobrze rozpoczęli pojedynek z Rosą Sport Radom, wygrywając pierwszą kwartę. Zapaść przyszła w drugiej i od tego momentu inicjatywę praktycznie już do końca meczu posiadali radomianie. Mecz prawdy poznaniacy rozegrają w piątek o godz. 15 z Treflem Sopot. Zwycięstwo zapewni im prawdopodobnie awans do strefy medalowej.
Program spotkań w ligach koszykówki
PLK: BM Slam Stal Ostrów – King Szczecin
(sobota, godz. 18)
PLKK: PGE MKK Siedlce – Ostrovia (piątek, godz. 18)
I liga kobiet: Enea AZS Poznań – UKS Basket Aleksandrów Łódzki (sobota, godz. 17), Pomarańczarnia MUKS Poznań – ŁKS SMS Łódź (niedziela, godz. 17)
I liga mężczyzn: Jamalex Polonia Leszno – Spójnia Stargard (piątek, godz. 19.30)
MP koszykarzy do lat 20: Rosa Sport Radom – Biofarm Basket Junior Poznań 82:68 (15:19, 25:10, 20:13, 22:26)
Najwięcej dla Biofarmu Basket: Szymon Ryżek 24, Dawid Gruszczyński 15, Michał Samsonowicz 12.
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
