– Tym ludziom i ich bliskim należy się postawienie trwałego znaku pamięci. Chociaż to możemy dla nich zrobić – uważa nadleśniczy, dr Mieczysław Kasprzyk.
Dzięki relacji byłego kapelana więziennego, nieżyjącego już ks. Hieronima Lewandowskiego wiadomo, że w latach 1945-1952 do lasów między Gądkami a Kórnikiem wywożono skazanych na śmierć więźniów politycznych. Byli zabijani metodą katyńską (strzałem w tył głowy)i na miejscu zakopywano ich zwłoki. W ubiegłym roku Instytut Pamięci Narodowej próbował w oparciu o zapiski kapłana odszukać miejsca pochówku, ale teren jest zbyt rozległy, a las przez kilkadziesiąt lat uległ zmianie.
W spotkaniu wzięli udział m.in. przedstawiciele Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu, IPN oraz Adam Smorawiński, który podjął się sfinansowania pomnika. W jego postawienie zaangażował się także były dowódca jednostki wojskowej na Krzesinach, pilot rezerwy Bronisław Stróżyński. Zaoferował on okazały kamień na obelisk upamiętniający ofiary powojennych zbrodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?