Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomocna Pożyczka mogła oszukać nawet 48 tysięcy osób. Nowe Amber Gold?

Paulina Jęczmionka
- Parabank wykorzystuje ludzi w potrzebie. Chcę im pomóc - mówi Witold Skrzypczak z Poznania
- Parabank wykorzystuje ludzi w potrzebie. Chcę im pomóc - mówi Witold Skrzypczak z Poznania Grzegorz Dembiński
Nawet 48 tys. osób mogło paść łupem nieuczciwej firmy pożyczkowej. Spółka PKF Skarbiec, występująca dziś jako Pomocna Pożyczka, proponując kredyt, pobierała od klientów opłaty przygotowawcze sięgające nawet 25 tys. zł, a potem ani nie udzielała pożyczki, ani nie oddawała pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura i UOKiK. Są pierwsze zarzuty.

"Spełniamy marzenia naszych Klientów. Udzielając pożyczek gotówkowych od 20 tys. do 500 tys. złotych, likwidujemy ograniczenia spowodowane brakiem gotówki. Nie dyskryminujemy żadnych grup społecznych ani zawodowych. (...) Nie dyskwalifikujemy osób ze złą historią w BIK, ani osób zadłużonych" - to fragment opisu gdańskiej spółki Pomocna Pożyczka na jej stronie internetowej. Dla ludzi bez zdolności kredytowej brzmi jak wybawienie. Ale tylko brzmi.

Czytaj również: Klienci Amber Gold i Finroyal ciągle czekają na sprawiedliwość

- Trzy lata temu pilnie potrzebowałam pieniędzy, więc skuszona reklamą poszłam do biura ówczesnego Skarbca, chcąc pożyczyć 25 tys. zł - opowiada Izabela Jarząbek z Poznania. - Obsługa była szalenie miła. Zapewniała, że jedynym warunkiem do spełnienia jest opłata przygotowawcza. Miała wynieść 1,5 tys. zł. Choć to obciążenie, cieszyłam się, że załatwię sprawę szybko.

Radość nie trwała długo. Pieniądze miały przyjść w ciągu dwóch tygodni od podpisania umowy przedwstępnej. Umowy, której nikt z klientką nie omawiał, bo, jak mówi, zapewniano ją, że to formalność, a warunki - jedynie wniesienie opłaty - zostają bez zmian. To samo słyszały tysiące klientów z całej Polski.

Zobacz też: Czyhają na twoją kasę: PKF Skarbiec wyłudził od mieszkańca Rybnika 3600 złotych

- Pracownik biura zapewniał, że jeśli podpiszę umowę w piątek, procedura rozpocznie się przed weekendem - mówi Iwona Kozak z Lublina, która chciała pożyczyć 80 tys. zł. - Zależało mi na czasie, więc dzięki pomocy kolegi, wpłaciłam wymagane 8 tys. zł. Pracownik w pośpiechu drukował umowę i namawiał do szybkiego podpisania.

Klientka podpisała bez czytania. Ale po 14 dniach nie miała pożyczki na koncie. Zadzwoniła do firmy i usłyszała, że pieniędzy nie będzie, dopóki nie spełni warunków umowy. Warunków, których nie znała i których, według zapewnień pracownika firmy, miało nie być.

- One były nie do spełnienia - uważa Dariusz Kałuża z Katowic, którego partnerka straciła 4 tys. zł. - Wymagano różnych zabezpieczeń pożyczki. Chodziło np. o poręczenie trzech osób, które pracują w innych zakładach i zarabiają 2,7 tys. zł netto albo ustanowienie hipoteki. Innym wymaganiem było posiadanie zamkniętej lokaty z o wiele wyższą kwotą niż sama pożyczka.

Ostatecznie, klienci, nie spełniając warunków, pożyczki nie dostawali. Ale nie dostawali też zwrotu opłaty przygotowawczej. Mimo że wielu z nich słało wnioski do zarządu firmy. Ten, jak relacjonują poszkodowani, odpowiadał jednak, że czas na odstąpienie od umowy już minął.

Poszkodowanymi przez Pomocną Pożyczkę może być nawet 48 tys. osób. Łączna kwota ich opłat przygotowawczych to ok. 115 mln zł

Klienci Pomocnej Pożyczki szukali więc pomocy w internecie. Tu dowiedzieli się, że oszukanych osób jest o wiele więcej. Na forum trafił też bankowiec z Poznania, który stara się pomóc poszkodowanym i ostrzec potencjalnych, nowych klientów Pomocnej Pożyczki.

- Pomocna Pożyczka bazuje na ludziach, którzy często mają nóż na gardle - mówi Witold Skrzypczak. - Niestety, przez swoją ufność, wpadają w jeszcze większe tarapaty. Codziennie dzwoni do mnie co najmniej kilka osób, które straciły pieniądze. Jest pomysł, by złożyć pozew zbiorowy.

Chętni na razie się zbierają. Tymczasem, okazuje się, że organy ścigania już od roku przyglądają się działalności Pomocnej Pożyczki. Do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wpłynęło bowiem zawiadomienie od pokrzywdzonego klienta. Potem zgłaszali się kolejni. Podczas śledztwa prokuratura zabezpieczyła dokumentację spółki. I m.in. na jej podstawie ustaliła, że pokrzywdzonymi może być nawet ok. 48 tys. osób z całej Polski. Łączna kwota opłat przygotowawczych, które te osoby wpłaciły Pomocnej Pożyczce, wynosi ok. 115 mln zł.

- Z ustaleń wynika, że pokrzywdzeni - przed i już w trakcie podpisywania umowy przedwstępnej - byli nierzetelnie informowani przez pracowników biur regionalnych spółki - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - W ten sposób wprowadzali oni klientów w błąd i doprowadzili do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Czytaj także: Parabanki w Polsce: Nieprawidłowości we wszystkich polskich firmach pożyczkowych wykrył UOKiK

Takie zarzuty usłyszało pięciu pracowników biur Pomocnej Pożyczki w Katowicach, Bytomiu, Gliwicach i Sieradzu. Podejrzani nie przyznają się do winy. Niebawem zarzuty mają usłyszeć kolejne trzy osoby. A może ich być jeszcze więcej. Śledczy przesłuchali bowiem ok. 2 tys. klientów, ale wezwali już następnych. Analizują również przepływy pieniędzy w spółce. - Będziemy ustalać, czy w innych biurach też wprowadzano klientów w błąd - mówi Wawryniuk. - Bo to, że klient nie czyta umowy, nie zwalnia pracownika z rzetelnego informowania.

Prokuratorskie śledztwo to jednak nie jedyny problem Pomocnej Pożyczki. Od listopada 2012 r. postępowanie prowadzi też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Jak informuje jego rzecznik, UOKiK sprawdza wiele zgłaszanych przez klientów nieprawidłowości.

Co na to sama spółka Pomocna Pożyczka? Próbowaliśmy się z nią skontaktować. Na stronie internetowej są jednak tylko numery do biur i infolinii, pod którymi nie chciano udzielić nam żadnych informacji i podać kontaktu do zarządu. Podano nam jedynie e-mail do... działu reklamy. Kilka dni temu wysłaliśmy pytania. Przesłaliśmy je też faksem. Odpowiedzi nie ma.

Spółka PKF Skarbiec była już karana
Polska Korporacja Finansowa Skarbiec w lipcu zmieniła nazwę na Pomocna Pożyczka.
Bo dobrej sławy nie miała. Od 2003 r. UOKiK pięć razy stwierdzał, że stosuje praktyki niezgodne z prawem. W 2011 r. nałożył na nią karę 1,2 mln zł i nakazał zmianę działania. Teraz prowadzi śledztwo wobec Pomocnej Pożyczki. Po aferze firmy Amber Gold, która miała doprowadzić klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ok. 668 mln zł, KNF i UOKiK ostrzegają przed parabankami i firmami pożyczkowymi, które wymagają opłat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski