Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomocna Pożyczka: Są zarzuty dla szefów firmy. Tysiące pokrzywdzonych, także z Wielkopolski

Paulina Jęczmionka, Łukasz Cieśla, współpraca AJ
Pomocna Pożyczka: Są zarzuty dla szefów firmy. Tysiące pokrzywdzonych, także z Wielkopolski
Pomocna Pożyczka: Są zarzuty dla szefów firmy. Tysiące pokrzywdzonych, także z Wielkopolski KWP Gdańsk
Ponad 69 tysięcy osób z całego kraju, również z Wielkopolski, miało stracić pieniądze podczas zaciągania pożyczki. Chodzi głównie o Pomocną Pożyczkę. Działała również pod innymi nazwami – jako Polska Korporacja Finansowa Skarbiec oraz Pożyczka Gotówkowa. W poniedziałek zarzuty usłyszeli dwaj szefowie Pomocnej Pożyczki. Grozi im do 15 lat więzienia.

Zobacz też:

W poniedziałek na polecenie gdańskiej prokuratury, prowadzącej gigantyczne śledztwo, zatrzymano szefów firmy: Tomasza R. i Rafała G. Zarzucono im doprowadzenie klientów do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Prezes i wiceprezes nie przyznali się do zarzutów, złożyli wyjaśnienia. Śledczy skierowali do sądu wniosek o ich aresztowanie.

Pomocna Pożyczka zachęcała przyszłych klientów, że „nie dyskryminuje żadnych grup społecznych ani zawodowych, (...) ze złą historią w BIK, ani osób zadłużonych”. Dla ludzi bez zdolności kredytowej brzmiało to jak wybawienie. Śledczy do tej pory doliczyli się około 68 tysięcy pokrzywdzonych klientów Pomocnej Pożyczki. Mieli stracić 179 mln zł.

Na czym polegał mechanizm „wyciągania pieniędzy”? Klienci zgłaszający się do Pomocnej Pożyczki – w szczytowym okresie działalności miała kilkadziesiąt biur w Polsce, słyszeli, że muszą uiścić tzw. opłatę przygotowawczą. Miała być przeznaczona na czynności związane z udzieleniem pożyczki. Klienci, jak potem zeznawali, byli przekonywani w biurach, że takie są formalności, a pożyczkę niebawem dostaną. Potem jednak stawiono przed nimi kolejne warunki. Zdaniem śledczych, tylko po to, by uniemożliwić wypłacenie pożyczki. Firma nie zwracała opłaty przedwstępnej. W ten sposób, na ludzkiej krzywdzie i naiwności, jej szefowie mieli się dorobić gigantycznych pieniędzy.

W „Głosie Wielkopolskim” opisywaliśmy już historie pokrzywdzonych. Między innymi Izabeli Jarząbek z Poznania. Po wpłaceniu 1,5 tys. zł „opłaty przygotowawczej” nie dostała pożyczki.

– Chciałam pożyczyć 25 tys. zł – opowiadała Izabela Jarząbek. – Obsługa była szalenie miła. Zapewniała, że jedynym warunkiem do spełnienia jest ta opłata.

Pieniądza miała otrzymać w ciągu dwóch tygodni. Skończyło się na obietnicach i utracie opłaty.

Zobacz też:

Obecnie firma Pożyczka Gotówkowa, zgodnie z informacjami na stronach internetowych, miałaby działać przy ul. Piekary 6 w Poznaniu. Jej kolejny adres to ul. Towarowa 41. W poniedziałek w biurze nikogo jednak nie zastaliśmy. Drzwi były zamknięte, a światło zgaszone.

Wielkie śledztwo jest prowadzone w prokuraturze w Gdańsku. Stało się tak wskutek decyzji Prokuratury Generalnej. Uznała ona, że właśnie tamtejsi śledczy mają wyjaśnić skargi klientów z całej Polski. Między innymi dlatego, że szefowie firmy są związani z Gdańskiem. W tym mieście przez pewien czas mieściła się ich siedziba. Firma zmieniała jednak swoje adresy, między innymi była rejestrowana w Warszawie, w Tarnowie.

Zobacz też:

Również w poniedziałek zatrzymano dwóch mężczyzn związanych z firmą Baltic Money działającą głównie na Pomorzu, W Gdańsku i Gdyni. Zarzuty usłyszeli Arkadiusz B. oraz Ludwik K. Co łączy ich z Pomocną Pożyczką? Bardzo podobny sposób działania oraz osoba księgowego Ludwika K. Najpierw pracował dla Pomocnej Pożyczki, potem dla Baltic Money.

Co ciekawe, w okresie PRL-u działał w podziemiu. Ma swoją notkę biograficzną w Encyklopedii Solidarności. Kilka lat temu został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Obie sprawy różni natomiast to, że Baltic Money miało skrzywdzić „jedynie” 1272 osoby na około 1,4 mln zł. To nie koniec zarzutów dla Arkadiusza B. i Ludwika K. – Są podejrzani również o ukrycie dokumentów oraz działania, które wprowadziły sąd w błąd, że w całości pokryto kapitał zakładowy spółki – mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej.

Obie sprawy są prowadzone jako dwa różne śledztwa. W wątku Pomocnej Pożyczki w przeszłości zarzuty usłyszało kilku pracowników biur regionalnych w Katowicach, Bytomiu, Gliwicach i Sieradzu. Opłaty przygotowawcze wynosiły nawet 25 tys. zł. Z kolei w postępowaniu dotyczącym Baltic Money wcześniej zarzuty usłyszał pracownik centrali firmy. On przyznał się do winy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski