Popis Papa Roach w Eskulapie

Było energetycznie, bardzo energetycznie, tak bardzo, że technika padła i na kwadrans trzeba było występ przerwać... Mieliśmy okazję przekonać się dlaczego Papa Roach przez wielu uważany jest za najlepszy zespół koncertowy ostatnich lat. Jacoby Shaddix sam był w stanie roznieść swą energią Eskulapa, a co dopiero z grupą i taką publicznością. Setki gardeł śpiewały przeboje z płyty ,,The Connection".

A w muzyce Papa Roach (na rynku od dwudziestu lat) jest wszystko co na koncertach może się podobać - rock, metal, punk rock. Do tego Jacoby Shaddix, który porywa fanów od pierwszego taktu do ostatniego kawałka. Angażowali się w koncert tak jak on i zespół, dzielił się więc z nimi nawet wodą, polewając nią siarczyście tłum przed sceną. Zazdrościli ci z dalszych rzędów, bo tempo muzyki sprawiało, że pot tańczących lał się na parkiet. Gorąco zresztą w sali też było. Sam popis Papa Roach trwał niewiele ponad godzinę, ale wskutek przedłużających się przerw ostatni fani opuszczali klub około 23.

Supportem wtorkowego występu Kalifornijczyków był zespół Pampeluna. Propozycję tę otrzymał parę godzin przed koncertem. Szału nie było, ale trochę fanów w Poznaniu (zwłaszcza tych pod sceną) zyskał. Bardzo mu potrzebnych, bo za parę dni ukazuje się ich druga płyta ,,777" i właśnie, po raz pierwszy w historii kapeli jej utwór kandyduje do radiowej listy przebojów - Turbo Top Antyradia.