Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Netto przejmuje markety Tesco. Nieznana przyszłość dwóch sklepów w Wielkopolsce. To niejedyna marka, która zniknie z rynku

Monika Kaczyńska
Monika Kaczyńska
Duńska sieć przejmie większość sklepów Tesco w Wielkopolsce - z wyjątkiem poznańskiego przy ul. Opieńskiego i ostrowskiego przy ul. Kaliskiej.Czytaj dalej -->
Duńska sieć przejmie większość sklepów Tesco w Wielkopolsce - z wyjątkiem poznańskiego przy ul. Opieńskiego i ostrowskiego przy ul. Kaliskiej.Czytaj dalej -->Łukasz Gdak
25 z 27 sklepów Tesco w Wielkopolsce przejmie Salling Group - właściciel sieci Netto. Dwa z nich - jeden w Poznaniu i jeden w Ostrowie Wielkopolskim nie są objęte umową sprzedaży. Co z nimi będzie? Dziś to jeszcze sprawa otwarta. Ale to niejedyna zmiana, jaka czeka w najbliższym czasie klientów sklepów różnych branż.

Tesco już w ubiegłym roku zapowiadało, że pożegna się z polskimi klientami. Zostało wystawione na sprzedaż. Teraz decyzja o sprzedaży zapadła. Prawie wszystkie sklepy Tesco przejmie duńska Selling Group - właściciel sieci Netto. Prawie, bo transakcja obejmuje 301 sklepów i dwa centra dystrybucji. Łącznie Tesco mam 330 placówek handlowych. Dla pozostałych, jak informuje biuro prasowe sieci, "szuka innych rozwiązań". Co to oznacza? Trudno dziś wyrokować. Może wchodzić w rachubę sprzedaż marketów w pakiecie, jak i sprzedaż każdego z osobna, nie koniecznie po to, by następny właściciel prowadził tam handel.

Sprawdź też:

W Wielkopolsce sprawa dotyczy dwóch sklepów - przy ul. Opieńskiego w Poznaniu i przy ulicy Kaliskiej w Ostrowie Wielkopolskim.
Jakie będą ich dalsze losy?

W przypadku poznańskiego marketu, zamiast obiektu z galerią, w której mieszczą się takie sklepy jak RTV Euro AGD, Jysk, CCC, Deichmann czy Quiosk mają stanąć mieszkania. Teren kupiła firma developerska Echo Investment. Lokalizacja kilka kroków od pętli "Pestki", nieopodal kampusu UAM na Morasku wydają się prawie pewnym przepisem na mieszkaniowy hit. Zwłaszcza, że te z rynku wtórnego, na otaczających dzisiejszy market osiedlach, nie czekają długo na chętnych, choć obecni mieszkańcy okolicy nie kryją obaw o tłok w tramwajach, brak miejsc parkingowych czy wystarczającej liczby miejsc w szkołach. Szans na zmianę koncepcji upatrują w szybkim uchwaleniu Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Zgodnie z nim przeznaczenie terenu mogłoby być inne. Dopóki deweloper nie otrzyma pozwolenia na budowę - sprawa jest otwarta.

Netto przejmie też 13 stacji benzynowych (w tym wszystkie w Wielkopolsce) z 21, które posiada Tesco. Póki co wszystkie sklepy, podobnie jak i stacje benzynowe, działają normalnie. To jednak symptom nadchodzących zmian.

- Mamy tu do czynienia z dwoma, powiązanymi ze sobą procesami

- mówi prof. Jan Mikołajczyk z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

- Po pierwsze pandemia zmieniła nasze zachowania zakupowe, przez co galerie handlowe znalazły się w kłopotach, po drugie hipermarkety wkraczeją prawdopodobnie w fazę schyłkową. Można więc sądzić, że stopniowo będą znikać z rynku, choć oczywiście będzie to proces rozłożony na dłuższy czas.

Symptomem tego zjawiska może być decyzja Auchan o zamknięciu dwóch marketów na Śląsku, by poprawić wynik ekonomiczny Te działające w Wielkopolsce są na razie bezpieczne. Jak długo? To zależy od klientów. - Możemy mówić o dyskontyzacji polskiego handlu - mówi prof. Mikołajczyk. - Lidl, Biedronka, w mniejszym stopniu Netto, a także nowy poważny gracz Dino z rodowodem z Krotoszyna, które otwiera jeden sklep po drugim i wkrótce będzie miał ich tysiąc to miejsca, w których teraz najchętniej robimy zakupy. Są dobrze zarządzane, mają świeże produkty, są blisko domu. Nie mamy potrzeby jeździć daleko do hipermarketów tak często jak wcześniej. Oczywiście wciąż je odwiedzamy, ale już znacznie rzadziej. Dodatkowo pandemia sprawiła, że chętniej odwiedzamy mniejsze sklepy - dodaje.

Które sklepy znikną? Zobacz w galerii

Duńska sieć przejmie większość sklepów Tesco w Wielkopolsce - z wyjątkiem poznańskiego przy ul. Opieńskiego i ostrowskiego przy ul. Kaliskiej.Czytaj dalej -->

Netto przejmuje markety Tesco. Nieznana przyszłość dwóch skl...

Ponowne otwarcie galerii handlowych po przerwie spowodowanej pandemią nie sprawiło wcale, że rzuciliśmy się do nich tłumnie. Bezpieczeństwo to tylko jeden z powodów. - Nastąpiło też gwałtowne przyspieszenie rozwoju handlu internetowego. Część osób zaczęła z niego korzystać, bo musiała robić pewne zakupy, a galerie były zamknięte. Inni po prostu przekonali się do tej formy kupowania - zwraca uwagę prof. Mikołajczyk. - Ruch w galeriach jest mniejszy, co działa deprymująco na klientów. To w połączeniu z rzadszymi wizytami w hipermarketach, które były ważnym elementem generującym ruch w galeriach, nie sposób się dziwić, że niektórzy najemcy zaczęli się zastanawiać, czy naprawdę warto im słono płacić za wynajmowane tam powierzchnie.

Pierwsze efekty tych przemyśleń można było dostrzec już w pierwszych dniach po otwarciu galerii. Empik i polska odzieżowa LPP nie otworzyły wielu sklepów. W przypadku LPP, właściciela takich marek jak Mohito, Reserved, Cropp czy Sinsay dotyczyło to około 1/3 powierzchni. - Czynsze na dotychczasowym poziomie nie są w żaden sposób uzasadnione biorąc pod uwagę ograniczony zakres usług, jakie w związku z restrykcjami w handlu mogą obecnie świadczyć galerie handlowe dla użytkowników lokali i swoich klientów. Brak dostosowania wysokości czynszów do obecnej sytuacji galerii handlowych oznaczałyby konieczność zamykania sklepów, a tym samym zwolnień pracowników. Tego za wszelką cenę staramy się uniknąć - informował Sławomir Łoboda, wiceprezes zarządu LPP w oświadczeniu wydanym przez firmę po podaniu informacji o "odmrożeniu" galerii.

Sprawdź też:

Jednocześnie LPP poinformowało, że będzie renegocjowało warunki umów. Dziś np. marka Reserved jest obecna w Poznaniu jedynie w Avenidzie i w Plazie, a także w ETC w Swarzędzu, w Kaliszu w galerii Amber, w Galerii Leszno oraz we wrzesińskiej Karuzeli.

Firma poinformowała też, że w pierwszym kwartale wartość sprzedaży przez internet tylko w Polsce wzrosła o 120 proc. i stanowiła 38 proc. przychodów. Nic dziwnego zatem, że e-handel jest obszarem, w który LPP intensywnie inwestuje.

Z końcem czerwca z handlowej mapy Wielkopolski zniknęły sklepy francuskiej firmy Camieu. Oprócz Poznania, sieć miała swój punkt także w Pile. Przyczyna? Kłopoty spowodowane pandemią we Francji. Przedsiębiorstwo stoi na skraju upadłości.

-Pojawianie się i znikanie marek z rynku to normalne zjawisko - komentuje prof. Mikołajczyk. - Ale pandemia i te procesy przyspieszyła.

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski