W piątek, 22 lipca na os. Przyjaźni w Poznaniu 14-letnia Kasia została porwana. Półtorej godziny później w Złotnikach odnaleziono samochód, do którego została wciągnięta. W tym czasie dziewczyna była torturowana, bita, zgolono jej brwi i cześć włosów, doszło również do gwałtu. Policja zatrzymała porywaczy: 39-letnią Paulinę K. oraz czworo nastolatków: dwóch chłopców w wieku 14 i 17 lat oraz dziewczynki w wieku 14 i 13 lat. Ostatnia z nastolatek jest córką Pauliny K.
Czy porywacze byli wówczas pod wpływem środków odurzających? Na to pytanie odpowiedzą toksykolodzy.
– Od wszystkich została pobrana krew do badań
– mówi Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Mijają trzy tygodnie od zdarzenia, ale wyników nadal nie ma.
– W sprawie zostali powołani biegli toksykolodzy, czekamy na ich opinię
– dodaje Borowiak.
Kiedy media rozpisywały się o porwaniu 14-letniej Kasi, internet zalała fala komentarzy. Wśród nich były te wskazujące na to, że zatrzymana 39-latka miała do czynienia z narkotykami.
Dotarliśmy do osoby, która jest przekonana, że Paulina K. nie tylko sama brała środki odurzające, ale dawała je także dzieciom, które do niej przychodziły.
– Czytałam wiadomości między Pauliną a jednym z nastolatków. Jednoznacznie wynika z nich, że ta kobieta dawała mu, ale też innym dzieciom, środki odurzające. Widziałam również nagranie, była na nim Paulina i chłopiec trzymający w ręce narkotyki
– mówi nasze źródło.
Ponadto jeden z chłopców miał przyznać się swojej matce, że brał środki odurzające, które otrzymał od 39-latki.
Jak obecność środków odurzających u zatrzymanych, Pauliny O. i 17-letniego Alana O., który będzie odpowiadał jako dorosły, może wpłynąć na ewentualny wymiar kary?
– Obecność alkoholu, czy środków odurzających u podejrzanego stanowi okoliczność obciążającą, a nie decyduje o łagodności tej kary. Jeżeli osoba dobrowolnie wprawiła się w taki stan odurzenia i to „pomogło” mu popełnić przestępstwo, to nie zostanie to potraktowane przez sąd jako okoliczność łagodząca. Wręcz przeciwnie może to wpłynąć na niekorzyść tej osoby
– wyjaśnia prof. Brunon Hołyst, prawnik i kryminolog.
Dodaje, że zwiększa się też odpowiedzialność Pauliny K., która była jedyną osobą dorosłą, która brała udział w porwaniu.
– Ta kobieta wpłynęła demoralizująco na nieletnich, zachęciła ich do udziału w przestępstwie. Kobieta, która powinna być uosobieniem łagodności i dobroci, stała się zbrodniarką i to w takim wymiarze. To z pewnością wpłynie na jej karę
– dodaje prof. Hołyst.
Wskazuje również, że jeżeli Paulina K. rzeczywiście podawała dzieciom narkotyki, to jeszcze bardziej pogłębiała to proces demoralizacji nieletnich.
– Jeśli dawała dzieciom środki odurzające, by przyspieszyć ich decyzję do wykonania akcji przestępczej, to jest to kolejna okoliczność obciążająca
– wyjaśnia kryminolog.
Czy 17-letni Alan O. będzie mógł liczyć na łagodny wyrok?
– Należy podkreślić, że chłopak będzie odpowiadał jak dorosły z uwagi na okoliczności popełnionego przez niego czynu. Przypisano mu świadomość osoby dorosłej. Czy może liczyć na okoliczności łagodzące? Jeśli wcześniej nie brał udziału w jakichś działaniach przestępczych jako nieletni, to niewątpliwie jego młody wiek może zostać wzięty pod uwagę przez sąd
– kończy prawnik.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?