Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porwanie Ziętary: 82 tomy akt ws. przeciwko byłym ochroniarzom Elektromisu. Ich proces ma się toczyć w Poznaniu

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
Mirosław R., ps. Ryba (z lewej) oraz Dariusz L., ps. Lala. Zdjęcie z okresu PRL.
Mirosław R., ps. Ryba (z lewej) oraz Dariusz L., ps. Lala. Zdjęcie z okresu PRL. archiwum
Proces Mirosława R. ps. Ryba i Dariusza L. ps. Lala, oskarżonych m.in. o porwanie dziennikarza Jarosława Ziętary, ma się toczyć w Poznaniu. Akta śledztwa prowadzonego przez krakowską prokuraturę, 82 tomy oraz załączniki, wpłynęły już do poznańskiego Sądu Okręgowego.

Proces Mirosława R., ps. Ryba i Dariusza L., ps. Lala będzie się toczył właśnie w Poznaniu, mimo że śledztwo prowadziła krakowska prokuratura.

WIĘCEJ
Porwanie i zabójstwo Ziętary: dwaj byli ochroniarze Elektromisu zostali oskarżeni

Dziennikarz „Gazety Poznańskiej” Jarosław Ziętara zniknął 1 września 1992 roku. Pierwsze dwa poznańskie śledztwa nie wyjaśniły losów 24-latka. Po wielu latach, wskutek starań znajomych Jarosława Ziętary i środowiska dziennikarskiego, doszło do wszczęcia trzeciego śledztwa. Tym razem przeniesiono je do Krakowa. W listopadzie 2014 roku zatrzymano byłego senatora Aleksandra Gawronika, a krótko potem dwóch byłych ochroniarzy Elektromisu: „Rybę” i „Lalę”.

Krakowski prokurator Piotr Kosmaty zdecydował się oskarżyć jedynie Aleksandra Gawronika. Zarzucił mu podżeganie do zabicia Ziętary. Gawronik, rzekomo w obawie przed tym, że dziennikarz opisze poznańską „szarą strefę”, miał namawiać do jego zabójstwa podczas narady w firmie Elektromis. To spotkanie miało się odbyć latem 1992 roku.

Prokurator Piotr Kosmaty umorzył sprawę dwóch ochroniarzy Elektromisu, którzy mieli porwać dziennikarza oraz pomóc w jego zabójstwie. Powodem był fakt, że w 2015 roku, już po postawieniu im zarzutów, zaczęli się wycofywać ważni świadkowie. Tamto umorzenie nie było jednak prawomocne.

Po zażaleniu brata dziennikarza, śledztwo przeciwko „Rybie” i „Lali” przeniesiono do innej krakowskiej prokuratury. Doszło do ponownej analizy akt, a niedawno krakowski prokurator Tomasz Dorosz skierował akt oskarżenia przeciwko „Rybie” i „Lali”. Wiadomo, że krakowscy śledczy badali m.in. dlaczego ważni świadkowie zaczęli się wycofywać z zeznań przeciwko nim. Chodziło o ustalenie, kiedy mówili prawdę: gdy pogrążali byłych ochroniarzy, czy wtedy, gdy z wszystkiego się wycofali.

Akta „Ryby” i „Lali” trafiły już do Wydziału XVI poznańskiego Sądu Okręgowego. Wyznaczono sędziego, który ma prowadzić proces. Został nim sędzia Sławomir Szymański. Termin rozpoczęcia procesu nie jest jeszcze znany. Oskarżeni nie przyznają się do winy.

Mirosław R. i Dariusz L. to byli policjanci. Potem zaczęli pracę w Elektromisie u Mariusza Świtalskiego. Są oskarżeni o to, że 1 września 1992 roku podając się za policjantów (choć już nimi nie byli), zwabili Ziętarę do fikcyjnego radiowozu, potem przekazali osobom, które miały zabić dziennikarza.

W porwaniu miał im pomagać kolejny ochroniarz z Elektromisu – Roman K., ps. Kapela. On jednak nie mógł zostać oskarżony, zmarł jesienią 1993 roku. Miał popełnić samobójstwo, ale pojawiła się też wersja, że został zabity, bo ponoć obawiano się, że nie dochowa tajemnicy ws. zgładzenia Ziętary.

POLECAMY:

Najgorsze mieszkania do wynajęcia

Gdzie są najlepsze burgery i pizza w Poznaniu?

Mapa inwestycji 2018

Robaki, które mieszkają w twoim domu

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]

Skąd się wzięły nazwy tych miejsc w Poznaniu?

***
Zobacz magazyn Info z Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski