Według informacji podanych przez portal Onet, w piątkowy poranek (24 grudnia), Prezes Telewizji Polskiej Jacek Kurski udał się do Paryża na festiwal Eurowizji Junior, jednak jak się okazuje, Kurski powinien w tym czasie odbywać kwarantannę. Kilka dni wcześniej jego wynik testu na obecność koronawirusa miała być pozytywna.
Jak przekazuje portal Onet, Jacek Kurski zgłosił się do jednego z warszawskich szpitali, ponieważ miał kontakt z osobą, która zachorowała na koronawirusa, jednak sam nie miał jego symptomów. Pierwszy test nie wykrył wirusa, natomiast powtórzone badanie z 14 grudnia miało okazać się wynikiem dodatnim. Oznacza to, że Kurski powinien udać się wówczas na 10-dniową kwarantannę.
Czytaj też:
O tej sprawie prokuraturę postanowi zawiadomić wielkopolski poseł Nowoczesnej Adam Szłapka.
- Z pandemią nie ma żartów, w Polsce codziennie umiera kilkaset osób. I nawet jeśli ktoś przechodzi covid lekko to musi mieć świadomość, że spotykanie się z innymi ludźmi może doprowadzić do ich śmierci. To co zrobił Kurski to poważne przestępstwo - mówi przewodniczący Nowoczesnej.
Onet spytał biuro prasowe TVP, czy tego dnia prezes Kurski poddał się testowi i jaki był jego wynik. TVP odpowiedziało:
- Informacje na temat stanu zdrowia Pana Prezesa [pisownia oryginalna] objęte są ochroną danych osobowych szczególnej kategorii. Badania diagnostyczne dotykają prywatnej sfery życia. Wynik testu również stanowi informacje z zakresu danych osobowych objętych szczególną ochroną.
Na zarzuty ze strony Szłapki oraz Onetu odpowiedział w oświadczeniu Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie, który dementuje informacje zamieszczone przez portal Onet. Szpital potwierdza, że w dniu 15 grudnia 2021 roku, Prezes Kurski został uznany oficjalnie za ozdrowieńca, więc nic nie stało na przeszkodzie, aby mógł polecieć do stolicy Francji.
Oświadczenie szpitala CSK MSWiA:
W dniu 14 grudnia 2021 r. w CSK MSWiA rzeczywiście zostało wykonane badanie metodą rtPCR z oceną cykli detekcji próbki pobranej od Pana Jacka Kurskiego. Badanie to zostało wykonane po okresie aktywnej fazy choroby w celu potwierdzenia statusu ozdrowieńca tzn. czy wydalane jeszcze RNA wirusa (fragmenty łańcucha RNA) jest czy też nie jest patogenne (zaraźliwe). Interpretacja wyniku badania RT-PCR o treści „wykryto RNA wirusa SARS – CoV-2” wskazuje na późny okres po infekcji COVID-19, tj. wykrycie genomu wirusa pomiędzy 30 a 35 cyklem badania. Powyższe miało korelację z obrazem klinicznym oraz wywiadem jak i również ujemnymi wynikami testów antygenowych przeprowadzonych u Pana Jacka Kurskiego. Z uwagi na fakt, że całość obrazu klinicznego Pacjenta wskazywała na okres ozdrowieńczy COVID-19, w dniu 15 grudnia 2021 r. CSK MSWiA zwrócił się do PSSE w Warszawie z wnioskiem o zakończenie okresu izolacji Pacjenta z uwagi na uznanie go za ozdrowieńca, co nastąpiło w dniu 15 grudnia 2021 r.
Mając powyższe na uwadze, badanie przeprowadzone w dniu 14 grudnia 2021 r. w CSK MSWiA nie może być podstawą do twierdzenia, iż Pan Jacek Kurski w dniu 19 grudnia 2021 r. miał koronarwirusa.
Zawiadomienie do prokuratury ws. infigilacji senatora Brejzy
To nie jedyne zawiadomienie do prokuratury, jakie złoży Adam Szłapka w najbliższym czasie. Kolejnym jest sprawa informacji o inwigilacji senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy za pomocą urządzenia szpiegującego Pegasus. Poseł poinformuje prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika ws. przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków.
- To jest pewnie jedna z największych afer w ciągu ostatnich 30 lat, takie rzeczy nie mają miejsca w państwach demokratycznych. Władza wykorzystuje zaawansowane oprogramowanie, który służyć powinno do zwalczenia terroryzmu, do inwigilacji wrogów politycznych. To są standardy Rosji, Białorusi, Afganistanu – informuje Szłapka.
Czytaj też:
Zarzuty odpiera Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych. W rozmowie z PAP twierdzi, że wszelkie podane informacje o rzekomej inwigilacji są nieprawdziwe.
- Wszystkie tezy mówiące, że służby wykorzystują tego typu metody w pracy operacyjnej do gry politycznej są fałszywe - podkreślił Żaryn.
Do sprawy odniósł się także wiceminister obrony narodowej, Wojciech Skurkiewicz. W rozmowie z Programem Trzecim Polskiego Radia powiedział:
- Zdecydowanie bardziej ufam polskim służbom i temu, co mówią polskie służby, a służby jednoznacznie mówią o tym, że system Pegasus nie jest na wyposażeniu polskich służb. Nie jest wykorzystywany do tego, aby śledzić, inwigilować kogokolwiek w naszym kraju
O informacji inwigilacji Krzysztofa Brejzy podała w czwartek Associated Press, która poinformowała, że senator w 2019 roku miał być inwigilowany aż 33 razy.
Zobacz też:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?