Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Ajchler z mównicy sejmowej szukał... swego aparatu

Ewa Lammel, Paulina Jęczmionka
Poseł Romuald Ajchler z mównicy sejmowej szukał... swego aparatu fotograficznego
Poseł Romuald Ajchler z mównicy sejmowej szukał... swego aparatu fotograficznego Fot. Archiwum
Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu wielkopolski poseł SLD wygłosił z mównicy nietypowe oświadczenie. Pośród wypowiedzi polityków m.in. na temat Telewizji Trwam czy związków zawodowych w Kopalni Węgla Brunatnego Konin znalazła się i ta o aparacie fotograficznym Romualda Ajchlera, posła SLD z okręgu pilskiego.

Polityk z Piły już na wstępie zaznaczył, że nie słyszał, żeby ktoś takie oświadczenie kiedyś wygłaszał. I zwrócił się do posłów oraz straży z prośbą o zwrot zaginionego aparatu fotograficznego lub jego karty pamięci. Oświadczenie pilskiego posła nieco zadziwiło wicemarszałka Sejmu Cezarego Grabarczyka, który zaproponował modlitwę do św. Antoniego jako skuteczny sposób na odnalezienie sprzętu. Sam Ajchler nic dziwnego w wystąpieniu nie widzi.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Romuald Ajchler, poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej
Wybory 2011: Posłowie i senatorowie z Wielkopolski

- Treść i forma oświadczenia zależy wyłącznie od posła - tłumaczy Romuald Ajchler. - Zależało mi na odzyskaniu aparatu nie ze względu na jego wartość, lecz uwiecznione na nim zdjęcia wycieczek odwiedzających Sejm. To było stosowne wystąpienie, bo działałem z myślą o dobru sejmowych gości.

Poseł podkreśla też, że ma na swoim koncie wiele innych, merytorycznych wystąpień. I rzeczywiście, od listopada podczas obrad zabierał głos 97 razy. Oświadczenia, czyli wypowiedzi poza porządkiem obrad, wygłosił tylko dwa. To o aparacie fotograficznym i... podziękowanie dla urzędnika za pomoc w szybkim załatwieniu sprawy starszej pani.

Od początku trwającej już pół roku kadencji Sejmu posłowie wygłosili ponad 390 oświadczeń. Zajmowali się w nich np. złym wyglądem legitymacji poselskich, krytyką urzędników z rodzinnych miast czy pozdrowieniami dla ich mieszkańców. Przed laty można było z kolei usłyszeć opowieści Artura Górskiego z PiS o karnawałowych tańcach, życzenia imieninowe od Artura Dunina z PO czy wypowiedź Arkadego Fiedlera z PO w obronie Judasza.

- Poziom sejmowych debat jest niski, zarówno jakościowo, jak i merytorycznie - ocenia dr Dorota Piontek, politolog UAM. - W wypowiedziach polityków roi się od błędów językowych. Normą staje się też, np. kłamstwo, przeklinanie czy obrażanie innych. Takie zachowanie najwyższych rangą urzędników prowadzi do obniżenia prestiżu ich zawodu. A badania wykazują, że zmniejsza się poziom szacunku, jakim wyborcy darzą polityków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski