Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Banaszak z Ruchu Palikota ma biuro w kamienicy należącej do człowieka z półświatka

Łukasz Cieśla
Biuro posła Macieja Banaszaka
Biuro posła Macieja Banaszaka archiwum
Poznańskie biuro posła Macieja Banaszaka z Ruchu Palikota mieści się w kamienicy należącej do człowieka z półświatka. Chodzi o Henryka B. karanego w przeszłości w Szwecji za narkotyki, oskarżanego o grożenie śmiercią koledze z gangu oraz o oszustwa i wyłudzenia na kwotę kilku milionów złotych. Poznańska prokuratura, która oskarżyła Henryka B. o oszukanie wielu osób, zabezpieczyła jego majątek. W tym niektóre inne lokale z kamienicy, w której działa biuro poselskie Ruchu Palikota.

- Zaskoczył mnie pan, nogi się pode mną ugięły. Nie wiedziałem o tych kłopotach Henryka B. Słyszałem jedynie o tym, że był w areszcie za groźby. W rozmowie ze mną dosyć logicznie się wytłumaczył, że został pomówiony – mówi poseł Maciej Banaszak. – Muszę sobie teraz odpowiedzieć na pytanie, czy mi to wszystko przeszkadza? Mam już zorganizowane biuro, przystosowane meble, ciężko byłoby znaleźć inne biuro, byłoby to kłopotliwe. Ale ta sprawa może mi zaszkodzić wizerunkowo - dodaje.

Polecamy:

Sąd: rozpoczął się proces "czyścicieli kamienic" Piotra Ś. i Pawła Ż. [ZDJĘCIA]

Polityk twierdzi, że do tej pory wiedział tylko o jednej sprawie właściciela kamienica dotyczącej gróźb karalnych. Tymczasem jest ich znacznie więcej. Dotyczą handlu narkotykami oraz wyłudzeń i oszustw w wysokości kilku milionów zł.

Właścicielem kamienicy jest Henryk Zbigniew B. Obecnie przebywa w krakowskim areszcie śledczym. Jest podejrzewany przez tamtejszą Prokuraturę Apelacyjną o handel narkotykami. W tym śledztwie zarzuty usłyszało wiele osób związanych z zorganizowaną przestępczością. Śledczy informowali, że podejrzani działali w latach 2000-2007. Narkotyki mieli sprowadzać do Polski m.in. z Kolumbii.

Sprawdź też:

Nangar Khel: 1,3 mln zł zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie trzech żołnierzy

Henryk B. już w latach 90. miał sprawę o handel narkotykami. W Szwecji został skazany na 10 lat więzienia. Trafił do więzienia o zaostrzonym rygorze w Kumli. Potem Henryk B., jak twierdzi jego znajomy, został przeniesiony do polskiego więzienia i zaczął się starać o przedterminowe zwolnienie. Miał trafić do zakładu półotwartego pod Poznaniem, a stamtąd na wolność.

– Z moich informacji wynika, że jeszcze za kratkami zaczął działania zmierzające do kupna kamienicy, w której obecnie mieści się biuro poselskie. Pomagała mu w tym jego rodzina – opowiada znajomy Henryka B.

O Henryku B. zaczęliśmy pisać w kwietniu 2011 roku. Wówczas doszło do zatrzymań w tzw. aferze gruntowej. Ludzie z półświatka m.in. pod szyldem lombardu działającego w kamienicy Henryka B. udzielali pożyczek pod zastaw nieruchomości. Zdaniem prokuratury chodziło o to, by pod pozorem szybkiej pożyczki przejąć nieruchomości klientów. W tej sprawie m.in. o oszustwa i wyłudzenia oskarżonych jest 18 osób.

Czytaj też:

Komentarz: Stary Browar wizerunkiem Poznania. Sprawiedliwości również?

Maciej Banaszak mówi, że nie wie, co teraz ma zrobić.

– Drapię się w głowę – mówi Banaszak. – Pan B. zawsze był miły, uczynny, kontaktowy. Jak zimą mieliśmy kłopot z ogrzewaniem, on od razu wołał ekipę, od ręki załatwiał. Sytuacja jest jednak dla mnie krępująca, bo okazuje się, że wynajmuję lokal od kryminalisty, o czym nie wiedziałem. Muszę zapytać kancelarię Sejmu, co zrobić.

W aferze gruntowej oprócz Henryka B. oskarżone są także inne osoby z półświatka oraz kilku poznańskich prawników, w tym dwóch notariuszy. Poznańscy śledczy przypuszczają, że Henryk B. miał pieniądze na szybkie pożyczki właśnie z handlu narkotykami.

Polecamy:

Sąd: rozpoczął się proces "czyścicieli kamienic" Piotra Ś. i Pawła Ż. [ZDJĘCIA]

Henryk B. w czerwcu 2011 roku w związku z “aferą gruntową” trafił do aresztu. Po kilku miesiącach, w listopadzie 2011 roku, opuścił go. Mniej więcej w tamtym okresie, po wygraniu wyborów do Sejmu, Maciej Banaszak szukał miejsca na biuro poselskie. Jeden z naszych informatorów wskazuje, że polecono mu lokal u Henryka B. Ale polityk zaprzecza.

– W internecie znalazłem ogłoszenie o wolnym lokalu przy ul. Rybaki. Tak trafiłem do Henryka B. Dopiero wtedy go poznałem – zapewnia Banaszak.

Sprawdź też:

Nangar Khel: 1,3 mln zł zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie trzech żołnierzy

Pytany przez nas czy nie czytał naszych licznych artykułów, w których pisaliśmy o Henryku B., mówi, że nie miał wiedzy o jego wszystkich sprawach. W marcu 2012 roku Henryk B. ponownie trafił do aresztu. Tym razem zarzucono mu grożenie śmiercią jednemu z członków gangu od afery gruntowej, który poszedł na współpracę z prokuraturą. To właśnie o tych kłopotach Henryka B. miał się dowiedzieć poseł Banaszak.

– Najpierw była u mnie jego żona. A po wyjściu z aresztu za to grożenie sam przyszedł do mnie i zaczął tłumaczyć, że został pomówiony o popełnienie tego przestępstwa. Zabrzmiało to przekonująco, choć też specjalnie nie dopytywałem o jego kłopoty. O innych sprawach nie wiedziałem, słyszę od nich dopiero od pana – zapewnia poseł Banaszak.

Posłanka Krystyna Łybacka z SLD, która ma najdłuższy staż w Sejmie spośród wielkopolskich posłów, mówi, że nie ma przepisów wskazujących od kogo nie można wynająć biura. Dodaje jednak, że każdy powinien wiedzieć komu płaci za swoje biuro poselskie.

Czytaj też:

Komentarz: Stary Browar wizerunkiem Poznania. Sprawiedliwości również?

To niejedyny zgrzyt dotyczący Ruchu Palikota w Poznaniu. W przeszłości do poznańskich struktur należeli dwaj mężczyźni oskarżeni obecnie o nękanie lokatorów z poznańskich kamienic. Poseł Banaszak zapewnia jednak, że już jakiś czas temu obaj zostali usunięci z partii.

NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski