Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł chce złamać monopol ośrodków ruchu drogowego

Andrzej Kurzyński
Andrzej Kurzyński
Ośrodki ruchu drogowego celowo zwiększają liczbę niezdających egzaminy na prawo jazdy, by więcej zarabiać, twierdzi poseł Jan Mosiński.

Kaliski parlamentarzysta uważa, że należy skończyć z monopolem wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego, które jako jedyne są uprawnione do egzaminowania przyszłych kierowców. Mosiński podkreśla, że głównym źródłem utrzymania WORD-ów są wpływy z opłat egzaminacyjnych.

- Dostępne dane wskazują, że wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego maksymalizują własne przychody poprzez zwiększenie liczby osób niezdających egzaminy. Potwierdza to niedopuszczalną w edukacji sytuację, kiedy wynik egzaminu nie zależy od wiedzy i umiejętności osoby egzaminowanej, lecz od stanu kondycji finansowej WORD-ów - uważa Jan Mosiński.

Potwierdzeniem mają być dane na temat zdawalności opublikowane przez Forum Obywatelskiego Rozwoju w raporcie z 2013 roku. Wynika z niego, że zdawalność w naszym kraju jest najniższa w Europie i wynosi od 35 do 38 proc. Dla porównania w Niemczech wynosi ona 70 proc. Co więcej, Polacy lepiej zdają egzaminy na prawo jazdy poza granicami kraju...

Poseł wystąpił w tej sprawie z interpelacją do ministra infrastruktury i budownictwa. Mosiński uważa, że wpływy z tytułu egzaminów powinny trafiać do kasy państwa, co spowodowałoby większą kontrolę i utrudniłoby „wyciskanie” pieniędzy z egzaminowanych.

Kaliski parlamentarzysta proponuje, aby egzaminatorzy podlegali bezpośrednio pod okręgowe komisje egzaminacyjne i jednocześnie, aby powrócić do egzaminowania w oparciu o infrastrukturę ośrodków szkolenia kierowców, co pozwoliłoby obniżyć koszty organizacji egzaminów i odciążyłoby miasta, gdzie znajdują się WORD-y.

- Mieszkańcy skarżą się, że samochodów nauki jazdy w naszym mieście jest cała masa i tamują one ruch - dodaje Jan Mosiński.

A jak wygląda zdawalność w Kaliszu? Według ostatnich danych we wrześniu egzamin teoretyczny na najpopularniejsza kategorię prawa jazdy „B” zdało ponad 55 proc. Z kolei egzamin praktyczny zdało 36,41 proc. kandydatów na kierowców.

Zdaniem dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Kaliszu Stanisława Piotrowskiego, ocena posła jest niesprawiedliwa.

- Absolutnie nie zgadzam się z takimi ocenami. WORD-y utrzymują się same, ponieważ nikt do nich nie dokłada. Zdawalność zależy od odpowiedniego szkolenia. Niestety, nie każdy po 30 godzinach kursu nauki jazdy jest właściwie przygotowany. Do tego na egzaminie dochodzi stres - podkreśla Piotrowski i dodaje, że główną rolą ośrodków jest dbanie o bezpieczeństwo na drogach. Na dowód przytacza liczby. W 1997 roku, czyli rok przed uruchomieniem ośrodków ruchu drogowego w Polsce zarejestrowanych było około 10 mln samochodów. Odnotowano wówczas 7311 ofiar wypadków, co daje jedną ofiarę na 1367 pojazdów. W 2015 roku aut w kraju było już 26 mln, a ofiar śmiertelnych wypadków 2904, czyli jedna ofiara na 8953 pojazdy.

- Przywrócenie egzaminów w ośrodkach szkolenia kierowców to byłby powrót do sytuacji sprzed lat - uważa Piotrowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski