– Zmiana regulaminu została przygotowana po to, by w Polsce był sejm niemy. By głos mogli zabierać tylko ministrowie, premier i posłowie koalicji. PiS chce przestraszyć posłów opozycji. Ale komunikuję wszystkim, że opozycja nie da się zastraszyć i dalej będzie protestować – uważa poseł Jakub Rutnicki, który został ukarany przez marszałka zmniejszeniem jednomiesięcznego uposażenia o 25 procent za naruszanie powagi Sejmu.
Do zdarzenia doszło pod koniec marca podczas wystąpienia Jacka Czaputowicza, ministra spraw zagranicznych. Poseł Rutnicki kilkukrotnie komentował głośno wystąpienie ministra Czaputowicza oraz bił mu brawo, gdy ten mówił o integracji Polski z Unią Europejską. Ponadto kiedy minister mówił o członkostwie Polski w UE, Jakub Rutnicki komentował je hasłem: „to jednak nie zabory”, co nawiązywało do wystąpienia Andrzeja Dudy. Mogło ono sugerować, że UE jest jednym z zaborców.
Zobacz też: Prezydenta Poznania nazwali zdrajcą rasy, później bili się dla Żołnierzy Wyklętych
„Poseł Jakub Rutnicki przerywał wystąpienie ministra spraw zagranicznych co najmniej kilkunastokrotnie; zdecydowanie najczęściej spośród wszystkich odnotowanych w stenogramie parlamentarzystów” – informuje „Rzeczpospolitą” Centrum Informacyjne Sejmu.
Uchwałę o nałożeniu kary na Jakuba Rutnickiego podjęło Prezydium Sejmu. W jego skład wchodzi marszałek Marek Kuchciński oraz jego zastępcy. Polityk PO już zapowiada odwołanie od tej decyzji.
– Będę się odwoływał od decyzji marszałka, ale najpierw chcę ją odebrać od niego na piśmie w jego gabinecie, by móc spojrzeć mu w oczy. Oczekuję też od niego stwierdzenia, co konkretnie naruszało powagę sejmu – mówi Jakub Rutnicki.
Jednocześnie dodaje: – Wszyscy pamiętamy krzyk Beaty Szydło, kiedy mówiła, że premie się należały oraz okrzyki Jarosława Kaczyńskiego o „zdradzieckich mordach”. I wtedy jakoś nie było problemu i naruszenia powagi Sejmu.
Politycy opozycji nie mają wątpliwości, że nowy regulamin Sejmu ma być jednym z elementów „kneblowania ust” opozycji. – Ministrowie koalicji otrzymują premie, zaś posłowie opozycji mają płacić za to, że zabierają głos w debacie. Politykom PiS chodzi o to, by posłowie opozycji jak najrzadziej zabierali głos. To tak naprawdę kneblowanie ust opozycji – mówi Jakub Rutnicki.
I dodaje: – Widać, że PiS puściły już nerwy. Oni nie panują nad sobą, co było widać przy wystąpieniu Beaty Szydło i Jarosława Kaczyńskiego. Albo może powiedzieli naprawdę to, o czym myślą.
Poseł Rutnicki nie ukrywa, że podczas wystąpienia ministra Czaputowicza bił brawo oraz komentował jego wypowiedzi. Nie uważa jednak, by stanowiło to naruszenie powagi Sejmu.
– Skoro za naruszenie powagi Sejmu uznano fakt, że poseł PO bije brawo po stwierdzeniu, że Polacy doceniają integrację z UE, to w takim razie każde słowo może być naruszeniem powagi – uważa Jakub Rutnicki.
Jednocześnie jest przekonany, że w kolejnych tygodniach następni posłowie opozycji będą karani za rzekome naruszanie powagi Sejmu. Jako jednego z pierwszych w „kolejce”, wskazuje Michała Kamińskiego.
POLECAMY:
Co jest na zdjęciach? [TEST GWARY]
Wszystko o tragedii na Dębcu
Stary Poznań na zdjęciach!
Loty z Poznania w 2018 roku
Wszystko o Lechu Poznań
Szybki test dla poznaniaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?